Generalną przyczyną takich niedopasowań jest wciąż zmieniająca się rzeczywistość na każdym poziomie gospodarczego życia. Zmieniają się potrzeby firm, które w zależności np. od postępu technologicznego potrzebują pracowników o takich czy innych kwalifikacjach. Albo w zależności od koniunktury są w stanie taką samą pracę opłacać bardziej lub mniej hojnie.
Zmieniają się też sami pracownicy. Ostatnio karierę robi określenie millenialsi, dotyczące osób, które wychowywały się głównie już po upadku komunizmu. Mają oni skrajnie inne oczekiwania niż pracownicy z pokolenia wcześniej. Jak mówi Chip Espinoza, autor książki "Millenialsi w pracy", "czują się bardzo uprzywilejowani, nie chcą pracować w narzucony przez kogoś sposób, chcieliby od razu dostać stanowisko kierownicze". To trochę przerysowany obraz, ale część firm autentycznie dostosowuje swoje struktury do ich potrzeb.