Ostatecznie na Balicach udało się odprawić ponad 4,983 mln pasażerów, o 760 tys. więcej niż w 2015.
Krakowski port w ubiegłym roku bił rekord za rekordem. Przyrost liczby pasażerów trochę wyhamował na przełomie listopada i grudnia, kiedy strajkowali piloci Lufthansy i rejsy do niemieckich portów były odwołane. Ostatecznie za cały 2016 wyniósł on 18 proc., a sam grudzień przyniósł aż 26 proc. Na ten rok prognozy są skromniejsze, wynoszą 4–6 proc., co wydaje się prognozą dość skromną, zważywszy liczbę nowych kierunków i fakt, że przewoźnicy nie zamknęli wielu połączeń na zimę 2016/2017, a nawet uruchomili nowe rejsy.
– Dzięki współpracy z przewoźnikami, w porównaniu z poprzednim sezonem zimowym, liczba połączeń krakowskiego lotniska wzrosła o 13, a na 10 kierunkach zwiększyła się częstotliwość planowanych lotów. Przekłada się to już na statystyki ostatnich dwóch miesięcy 2016 r. Kończymy teraz prace nad siatką letnią, tak aby pasażerowie podróżujący z krakowskiego lotniska mieli jak największy wybór tras – mówi Radosław Włoszek, prezes krakowskiego portu.
Jego zdaniem tempo wzrostu ruchu odzwierciedla zapotrzebowanie regionu na transport lotniczy. – A rozbudowując siatkę, zarówno o połączenia bezpośrednie, jak i rejsy do największych europejskich centrów przesiadkowych, wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom pasażerów wobec lotniska – dodał prezes Włoszek.
Na tegoroczną zimę linie lotnicze, zamiast zwijać siatkę połączeń, w wielu wypadkach ją zostawiły, a nawet ogłosiły połączenia, których nie było latem. Natomiast samo lato, które rozkładowo rozpoczyna się na przełomie marca i kwietnia, przyniesie – według obecnego stanu – aż 11 nowych kierunków, w tym od dawna wyczekiwane połączenie długodystansowe z Krakowa do Chicago. Jak na razie jednak wiadomo, że z nowych połączeń najbardziej atrakcyjne okazały się rejsy easyJeta do Manchesteru, a najwięcej zajętych foteli w samolotach, bo aż 91 proc., miał irlandzki niskokosztowy Ryanair na trasach do Bournemouth. Oprócz tego kierunku irlandzka linia wprowadziła na zimę także loty do Belfastu, Ovda (Ejlat), British Airways przywrócił po latach loty do Londynu, tym razem na Heathrow, KLM zaczął latać do Amsterdamu, Swiss do Zurychu.