Rz: Dostaliście nagrodę przyznawaną przez „Rzeczpospolitą" – Orła Eksportu Województwa Lubuskiego w kategorii eksportowy produkt. Jak doszło do ekspansji zagranicznej firmy?
Władysław Piasecki: Od 1998 roku Bomadek posiada uprawnienia eksportowe do krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, Litwy, Łotwy i Estonii, a od połowy 2003 r. także do krajów Unii Europejskiej, co rozszerzyło nasz rynek zbytu o kraje członkowskie UE. Dziś ponad 55 proc. produkcji eksportujemy, jeszcze lepiej wygląda to od strony przychodów, bo sprzedaż za granicę generuje ich aż 65 proc. Odkąd możemy wysyłać swoje przetwory do Unii, eksport wzrasta, w ubiegłym roku o 6 proc. Na nasze najważniejsze rynki, czyli Niemcy i Wielką Brytanię, przypada 60 proc. sprzedaży zagranicznej. Do 1997 r. dużo eksportowaliśmy na rynki wschodnie, ale odkąd Polska została objęta restrykcjami przez tamtejsze władze, te miejsca stały się nieatrakcyjne.