Reklama
Rozwiń

Odrębny program operacyjny to przywilej, a nie norma. Warto o tym pamiętać

Na kieleckich przystankach pojawią się nowe, elektroniczne tablice informacyjne. A miejski przewoźnik planuje też wymianę biletomatów w autobusach oraz zamontowanie systemu zapowiedzi głosowej we wszystkich pojazdach. A wszystko to możliwe, jak zwykle można by rzec, dzięki funduszom europejskim, a dokładnie dotacjom z Programu Operacyjnego „Polska Wschodnia" kierowanego do pięciu wschodnich województw (lubelskie, podlaskie, podkarpackie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie).

Publikacja: 26.06.2017 00:30

Artur Osiecki

Artur Osiecki

Foto: Fotorzepa / Jankowski Bartosz

I tu warto się nieco zastanowić, ile jeszcze takie odrębne wsparcie dla piątki wschodnich regionów będzie dostępne. Wiadomo, program „Polska Wschodnia" przewidziany na lata 2014–2020 będzie realizowany zgodnie z zasadą n+3 do 2023 r., ale co potem? Co prawda ostatnio, jak pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej", z Brukseli dochodzą głosy, że Komisja Europejska, a także kraje tzw. płatnicy netto nie chcą już „rozgrywać" przyszłości polityki spójności po 2020 r. w kontekście odbierania czy wstrzymywania pieniędzy w powiązaniu z kwestiami praworządności czy przyjmowania (bądź nie) imigrantów. Niemniej, jak przewiduje Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju, taka narracja może jeszcze nie raz powrócić.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Regiony
Gapowicze regionalnym wyzwaniem dla samorządów
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Regiony
Tak Warszawa podniosła się z ruin