W całej Polsce – jak wynika z najnowszej prognozy Urzędu Lotnictwa Cywilnego – porty lotnicze obsłużą łącznie 95 mln pasażerów. Rozwój Krakowa i samego portu nie jest zagrożony, ponieważ dawna stolica Polski jest atrakcją samą w sobie. Lotnisko w tym roku, dzięki kolejnemu dwucyfrowemu wzrostowi, obsłuży ponad 5 mln pasażerów. W tej sytuacji 12 milionów za 20 lat nie wydaje się planem na wyrost.
Korzyści są oczywiste
Dzięki tak wysokiej dynamice ruchu lotniczego powstanie 10 tysięcy nowych miejsc pracy – na samym lotnisku, w Krakowie i szerzej w Małopolsce. Taki plan rozwojowy jest kosztowny. Na zaplanowane na najbliższe 20 lat inwestycje Kraków Airport potrzebuje około miliarda złotych na inwestycje.
Zresztą w porcie inwestycje trwają praktycznie bez przerwy. Zakończył się etap modernizacji i rozbudowy strefy zastrzeżonej i ogólnodostępnej i podjęto decyzję o budowie nowej drogi startowej. Teraz powstał plan generalny zawierający strategię grupy MPL, czyli pomysł na rozwój nie tylko samego portu, ale i otaczającej go infrastruktury. Z planu tego wynika m.in., że portowi w Balicach nie zaszkodzi konkurencja Centralnego Portu Komunikacyjnego.
– Atutami Kraków Airport są położenie i dobra komunikacja z miastem oraz bogata siatka połączeń oferowanych zarówno przez przewoźników tradycyjnych, jak i niskokosztowych. Infrastruktura lotniska wymaga jednak stałej rozbudowy i ciągłego dostosowywania do zmieniających się przepisów i wymagań technicznych, prognoz ruchu pasażerskiego oraz oczekiwań różnych użytkowników lotniska. Lotnisko jest podstawą rozwoju gospodarki Krakowa i Małopolski – uważa Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport. Nie ukrywa, że lotnisko ma ambicje awansu na lidera wśród europejskich portów regionalnych dzięki osiąganemu wynikowi ekonomicznemu, przy równoczesnym uwzględnieniu zasad zrównoważonego rozwoju i najwyższej jakości obsługi pasażerów.