Reklama

Lawina wypadków i śmiertelne ofiary szaleńczej jazdy na hulajnogach

Ponad tysiąc wypadków i dziesięcioro zabitych, to tegoroczny bilans przejazdów na elektrycznych hulajnogach – wynika z danych policji, do których dotarła „Rzeczpospolita”. Plagą są prywatne urządzenia, z których zdejmuje się blokady prędkości.

Publikacja: 23.10.2025 04:30

Problemy z wypadkami osób na hulajnogach ma wiele dużych europejskich aglomeracji. Na ograniczenia z

Problemy z wypadkami osób na hulajnogach ma wiele dużych europejskich aglomeracji. Na ograniczenia z ich korzystania zdecydowały się m.in. Paryż i Wiedeń

Foto: Shutterstock

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są główne przyczyny wypadków z udziałem elektrycznych hulajnóg?
  • Jak bardzo wzrosła liczba wypadków w ostatnich latach?
  • Dlaczego prywatne hulajnogi są uznawane za szczególnie niebezpieczne?
  • Jakie zmiany w prawie mają zwiększyć bezpieczeństwa na drogach?

Statystyki są alarmujące: w tym roku, tylko do połowy października, wydarzyło się już 1056 wypadków, w których poszkodowane zostały osoby poruszające się na elektrycznych hulajnogach – to o niemal 70 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. W ciągu dwóch lat wzrost jest dwukrotny. Do czerwca takich zdarzeń było 450. W ponad połowie wypadków ucierpiały dzieci – wynika z policyjnych danych, których szczegóły poznała „Rzeczpospolita”.

Niebezpieczna jazda kończy się nie tylko potłuczeniami, urazami głowy, złamaniami, wstrząśnieniami mózgu, ale i śmiercią – dziesięć osób, w tym głównie dzieci, nie przeżyło jazdy. Szokujące są zwłaszcza dane dotyczące dzieci w wieku 7-14 lat. W ciągu dwóch lat nastąpił czterokrotny wzrost wypadków z ich udziałem.

Foto: Rzeczpospolita

Wypadków na hulajnogach przybywa praktycznie w całym kraju, przy czym w czołówce – i wypadków, i poszkodowanych – są duże miasta, gdzie dostępność hulajnóg, w tym prywatnych, jest największa. Co mówią szczegółowe dane, o które „Rz” zwróciła się do KGP?

Reklama
Reklama

W porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku liczba wypadków znacznie wzrosła – w woj. małopolskim z 98 do 161, w wielkopolskim z 65 do 123, w łódzkim z 77 do 101, a w pomorskim z 56 do 90. 

Na Mazowszu doszło do 146 mniej lub bardziej tragicznych zdarzeń. Z tego 84 miało miejsce w Warszawie i okolicznych powiatach, a 62 w pozostałej części woj. mazowieckiego.

Przyczyny wypadków hulajnóg elektrycznych są podobne, jak przy innych pojazdach. Na pierwszym miejscu jest prędkość, potem nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu oraz nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu

Robert Opas, Biuro Ruchu Drogowego KGP

W wypadkach z udziałem hulajnóg elektrycznych najbardziej cierpią dzieci

– Przyczyny wypadków hulajnóg elektrycznych są podobne, jak w przypadku innych pojazdów. Na pierwszym miejscu jest prędkość, potem nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, a dalej nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu – wskazuje Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Ale powodem śmiertelnych wypadków w tym roku było również nieprawidłowe wyprzedzanie i skręcenie – podkreśla.

Szokujące są zwłaszcza dane dotyczące dzieci w wieku 7-14 lat. Jeszcze dwa lata temu doszło do 66 wypadków z ich udziałem, rok później do 123, a w roku obecnym – było ich już 359. Wzrost jest więc dwukrotny, a w porównaniu z 2023 r. – aż czterokrotny. W tym roku na hulajnogach zginęło troje dzieci w tej kategorii wiekowej. Przed rokiem, do połowy października, ani jedno.

Czytaj więcej

Elektryczna hulajnoga to nie dziecinna zabawka – bywa zabójcza
Reklama
Reklama

Kolejną „wypadkową” grupą są 15-17-latkowie, ale tutaj zmiana nie jest aż tak gwałtowna – to 50 wypadków dwa lata temu, 83 w roku ubiegłym, i 230 w bieżącym (od stycznia do połowy października).

Trend jest więc wyraźnie rosnący. Jeszcze dwa lata temu wypadki z poszkodowanymi z tych dwóch kategorii wiekowych stanowiły niewiele ponad jedną piątą ogółu. W tym roku – już ponad połowę (55,7 proc.).

Przybywa wypadków śmiertelnych na hulajnogach

Od tragedii dzieli tylko chwila. W Olszynach (woj. małopolskie) 11-letni chłopiec zjechał na hulajnodze elektrycznej ze wzniesienia prosto pod koła ciężarówki. Nie uratował go nawet kask na głowie. W Świeciu (kujawsko-pomorskie) 15-latek zmarł po tym, jak stracił równowagę, upadł i uderzył głową o asfalt – jechał razem z kolegą. A w Sierakowicach na Pomorzu 13-latek także po utracie panowania nad hulajnogą, przewrócił się i uderzył głową o twarde podłoże.

Wypadki na drogach w Polsce

Wypadki na drogach w Polsce

Foto: PAP

Dwa lata temu zginęły trzy osoby jadące na hulajnogach, rok później pięć, a w tym roku jest już 10 ofiar śmiertelnych. – Utrata równowagi, potknięcie na nierównej powierzchni, upadek. Wystarczy moment – wskazują nam policjanci.

Na dziesięć tegorocznych ofiar śmiertelnych po dwie były w woj. kujawsko-pomorskim, pomorskim oraz w Warszawie. Po jednej w Katowicach, Krakowie, Lublinie i Poznaniu.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Hulajnogi na prąd wciąż bez obowiązkowego OC

Trudności z opanowaniem urządzenia mają nawet dorośli – tragicznie skończyła się jazda dwóch mężczyzn (w wieku ok. 25-30 lat) w miejscowości Błonie Wieś na Mazowszu. Jechali na jednej hulajnodze i zginęli po zderzeniu z ciężarówką.  – Statystycznie w tym roku najwięcej było wypadków z udziałem 25-39-latków – w sumie 175, jednak to tyle samo co dwa lata temu i tylko o jeden więcej niż w roku ubiegłym. – Ludzie w tym wieku jeżdżą rozsądniej – wskazują policyjne dane.

Plagą są prywatne hulajnogi, w których usuwa się blokady prędkości. Importowane głównie z Chin

Hulajnoga ma małe koła, trudniej ją opanować np. niż rower na nierównościach czy w nagłej sytuacji. Wbrew pozorom, jazda nie jest łatwa. Ale jest i inny powód: usuwanie ograniczeń prędkości i szaleńcza jazda. To plaga – podkreślają policjanci.

– Importerzy z Chin sprzedają jako hulajnogi urządzenia rzekomo mogące jechać najwyżej 20 km/h, rodzice kupują je dzieciakom, nieświadomi tego, że ci kilkoma kliknięciami na ekranie odblokowują je i mogą poruszać się dużo szybciej, bo 50 czy nawet 80 km/h – mówi „Rz” Łukasz Zboralski, twórca i redaktor naczelny portalu BRD24.pl. – Żaden rodzic nie dałby 13-latkowi motocykla, tymczasem nieświadomie kupuje mu hulajnogę, która jest bardziej wywrotna niż motocykl, a po zdjęciu blokady rozwija prędkość do kilkudziesięciu kilometrów na godzinę – zauważa Zboralski.

Żaden rodzic nie dałby 13-latkowi motocykla, tymczasem nieświadomie kupuje mu hulajnogę, która jest bardziej wywrotna niż motocykl, a po zdjęciu blokady rozwija prędkość do kilkudziesięciu kilometrów na godzinę

Łukasz Zboralski, twórca i redaktor naczelny portalu BRD24.,, oświęconemu bezpieczeństwu na drogach

Reklama
Reklama

W przypadku hulajnóg przepisowa i bezpieczna jazda to maksymalnie 20 km/h. Tymczasem policjanci zatrzymują osoby, które jeżdżą znacznie szybciej, jak chociażby 14-latek, który rozpędził się na drodze pod Tarnobrzegiem podczas brawurowej ucieczki przed kontrolą. – Po zatrzymaniu chłopak przyznał, że w hulajnodze miał odblokowaną prędkość, co pozwoliło mu na jazdę około 40 km/h – mówi „Rz” Beata Jędrzejewska-Wrona, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu. – Mieliśmy dwa takie zdarzenia na naszym terenie i oba dotyczyły prywatnych hulajnóg, które miały zdjęte ograniczenia prędkości – podkreśla rzeczniczka.

Internet oferuje filmiki opisujące, jak to zrobić. Tyle że przy takiej szaleńczej jeździe nawet kask na głowie nie uratuje w razie wywrotki. Jest jednak szansa, że ta patologia zostanie ukrócona. 

Foto: Rzeczpospolita

 W konsultacjach publicznych znajduje się projekt nowelizacji przepisów homologacyjnych, który ma zablokować sprzedaż hulajnóg, w których łatwo znacznie zwiększyć prędkość – wskazuje Łukasz Zboralski.

Autorem projektu jest Ministerstwo Infrastruktury. – Jest procedowany bez rozgłosu, tymczasem zawiera niesłychanie ważne rozwiązania, na wzór wprowadzonych w Holandii. W uproszczeniu, nowe przepisy nałożą tamę homologacyjną na sprzedawców i importerów urządzeń, które z zewnątrz wyglądają jak hulajnogi, a w rzeczywistości poprzez łatwe „podkręcenie” prędkości mogą jechać znacznie więcej niż dozwolone 20 km/h – tłumaczy Zboralski.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Hulajnogi elektryczne. Europejskie państwo wprowadza limit wieku

Obecnie takie „podrasowane”, kupowane prywatnie hulajnogi zalewają ulice. Remedium ma być poddanie ich określonym wymogom i rejestracji.

Podwyższenie wieku do 13 lat i obowiązkowe kaski dla dzieci na hulajnogach i rowerach  

Zmian dla poprawy bezpieczeństwa będzie więcej. Trwają także prace nad wprowadzeniem obowiązku jazdy w kaskach przez dzieci poruszające się na hulajnogach i rowerach. To, co prawda, nie ograniczy liczby wypadków, ale ich skutki mogą być lżejsze, o ile ten wymóg jazdy w kaskach będzie respektowany i egzekwowany. Policyjnych kontroli zresztą przybywa – w tym roku było ich ponad 41 tys., ponad trzykrotnie więcej niż w ubiegłym.

Na tym nie koniec. Jak wskazuje Łukasz Zboralski, ostatnio posłowie Sejmowej Komisji Infrastruktury, pracując nad nowelizacją Prawa o ruchu drogowym, przegłosowali podwyższenie do 13 lat wieku, od którego będzie dozwolone korzystanie z hulajnóg elektrycznych (obecnie jeździć może nawet 10-latek, o ile posiada kartę rowerową).

Reklama
Reklama

– To kierunek, w którym idą inne kraje. Np. Finlandia w tym roku podniosła minimalną granicę wieku dla użytkowników hulajnóg elektrycznych do ukończonych 15 lat – zaznacza szef portalu BRD24.pl. Rodzic, którego dziecko poniżej tego wieku pojedzie hulajnogą, zapłaci 60 euro mandatu.

Skąd boom na hulajnogi? Obok rowerów czy skuterów są alternatywą w zatłoczonych miastach, gdzie trudno i coraz drożej zaparkować samochód.

Jak pisała „Rzeczpospolita”, branża współdzielonej mikromobilności w Polsce kwitnieFlota e-hulajnóg według danych z jesieni 2023 r. przebiła już pułap 100 tys. pojazdów. Najwięcej jest ich w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu.

Jednak nie wszędzie w Europie chcą obecności hulajnóg – są miasta, które wycofują się z takich usług lub je ograniczają. Pierwszym, który wydał całkowity zakaz był Paryż. W referendum w stolicy Francji 89 proc. mieszkańców opowiedziało się przeciwko elektrycznym hulajnogom. Natomiast Wiedeń przepisami ograniczył maksymalną liczbę takich pojazdów na swoich ulicach. Może już nadszedł czas na polskie miasta?

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Społeczeństwo
Poseł interweniuje w sprawie Sary „reporterki”. Zarzuca szkole „psychiczne znęcanie się”
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Rodzina Mai z Mławy walczy z grecką administracją
Społeczeństwo
Projekt o zmianie czasu utknął w Sejmie, więc znów musimy przestawić zegarki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Społeczeństwo
Obrona kraju to nie tylko wyzwanie dla państwa. Jak mogą mu pomóc firmy?
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama