Niebawem decyzja w sprawie stuletniego mostu. Zostanie zabytkiem czy wyleci w powietrze?

Czy 111-letni most nad Jeziorem Pilchowickim trafi do rejestru zabytków czy – jak obawiają się obrońcy dziedzictwa kulturowego – zostanie wysadzony na potrzeby hollywoodzkiego filmu?

Publikacja: 11.07.2020 17:03

Most nad Jeziorem Pilchowickim oddano do użytku w 1909 roku przy okazji budowy linii Jelenia Góra–Ża

Most nad Jeziorem Pilchowickim oddano do użytku w 1909 roku przy okazji budowy linii Jelenia Góra–Żagań, tzw. Kolei Doliny Bobru

Foto: AdobeStock / pioregur

Informacje o działaniach jednego z amerykańskich studiów filmowych i jego polskiego kooperanta przekazał wiosną Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich w latach 2014–2019.

– Nie chciało mi się w to wierzyć, dopóki nie porozmawiałem z osobami obecnymi podczas zeszłorocznych oględzin mostu. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że pomysł wysadzenia w powietrze jest brany pod uwagę. Dowiedziałem się też, że przedstawicielom najwyższych – naprawdę najwyższych – władz państwowych zależałoby na wspólnych fotografiach z Tomem Cruise’em przy tej okazji – mówi Piotr Rachwalski, dodając, że chodzi o produkcję filmu „Mission Impossible 7”.

CZYTAJ TAKŻE: Szombierki zagrożone. „Każda wizyta w elektrociepłowni strasznie boli”

Zainteresowanie amerykańskiego studia potwierdziło się, gdy w tym samym czasie chęć realizacji zdjęć na moście zgłosiła ekipa filmowa dowodzona przez Jana Jakuba Kolskiego.

– Pod koniec ubiegłego roku zwróciliśmy się do PKP w sprawie zezwolenia na dwa dni zdjęciowe na moście – mówi Anna Szadkowska, kierownik produkcji powstającego filmu „Republika dzieci” Jana Jakuba Kolskiego. – Odpowiedziano nam, że obiektem interesuje się także inna ekipa i zaproponowano, żebyśmy się z nimi porozumieli. Ekipa ta okazała się całkowicie „niedogadywalna” i niebawem okazało się, że może mieć w planie wysadzenie tego mostu w powietrze.

Nie szukajmy sensacji

Historia wydawała się nieprawdopodobna, jednak polska spółka Alex Stern, współpracująca z amerykańskim studiem, przyznała, że gmina Wleń, w której znajduje się most, może niebawem gościć ekipę filmową z Hollywood.

Robert Golba, prezes jednoosobowego zarządu firmy Alex Stern, potwierdza, że producent filmu nadal jest zainteresowany zdjęciami na moście. Nie potwierdza natomiast, czy w grę wchodzi wysadzenie obiektu – informuje jedynie, że realizacja filmu jest na etapie rozważań scenariuszowych. Powołuje się przy tym na dyskrecję i spokój konieczne podczas realizacji hollywoodzkich produkcji. Zapewnia, że wszystkie pozwolenia i zgody są zawsze skrupulatne pozyskiwane i nie ma w tym żadnej sensacji.

CZYTAJ TAKŻE: Zabytki techniki otworzyły się dla gości. Większe wydarzenia odłożono na koniec lata

– Mostem kolejowym nad Jeziorem Pilchowickim zainteresowały się dwie ekipy filmowe – potwierdza Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK, dodając, że korzystanie z obiektu wymaga zawarcia stosownych umów. – Umowy tego typu stanowią o czasowym użyczeniu infrastruktury w celu bezinwazyjnych czynności filmowych w zgodzie z obowiązującym prawem, przepisami oraz uzyskaniem w razie potrzeby wszelkich zgód od innych organów. Zawsze przewidziany jest nadzór pracownika PLK w czasie realizacji zdjęć oraz zabezpieczenia finansowe. Dotychczas umów nie zawarto – uzupełnia rzecznik kolejowej spółki.

Tajemnica przedsiębiorcy

Niepokój miłośników śląskich zabytków wzbudziły rusztowania i tymczasowe konstrukcje mające ułatwić wejście na most, a także udział wojska w grudniowych oględzinach obiektu. To ostatnie potwierdził Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Wniosek złożyła Fundacja Thesaurus, zajmująca się ochroną zabytków.

""

AdobeStock / Artur Bogacki

regiony.rp.pl

„Udział przedstawicieli Wojska Polskiego w oględzinach mostu w Pilchowicach związany jest z wnioskiem Alex Stern sp. z o.o.” – napisał w czerwcu gen. Jarosław Mika, odmawiając ujawnienia dalszych szczegółów ze względu na tajemnicę przedsiębiorcy.

– Złożyliśmy odwołanie od tej decyzji, bo na mocy orzecznictwa NSA jest ona wadliwa – mówi Piotr Lewandowski, prezes Fundacji Thesaurus. – Po pierwsze, nie wskazuje na czym ta tajemnica miałaby polegać. Po drugie, dlaczego rozkazy wojskowe miałyby zawierać tajemnice przedsiębiorcy? Jeżeli generał nadal będzie się upierać, złożę zawiadomienie do prokuratury o odmowie udzielenia informacji publicznej i zamiarze zniszczenia zabytku.

Jak informuje rzecznik PKP PLK, żaden z przedstawicieli firmy nie był obecny podczas grudniowych oględzin mostu.

CZYTAJ TAKŻE: Nowy przywita peron. Dworcowe zabytki odzyskują blask

Montaż tymczasowych konstrukcji na moście potwierdziła dolnośląska wojewódzka konserwator zabytków Barbara Nowak-Obelinda. „Po oględzinach w dniu 10 marca 2020 r. stwierdziliśmy, że do dolnego pasa konstrukcji zamontowano stalowe trapy. O nielegalności tych prac w tym samym dniu poinformowaliśmy powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Lwówku Śląskim”.

Na początku marca inna z organizacji chroniących dziedzictwo przemysłowe, Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, złożyła wniosek o wpisanie mostu do rejestru zabytków. W tym samym miesiącu dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków wszczął postępowanie administracyjne w tej sprawie.

Jak zapowiada Barbara Nowak-Obelinda, w tych dniach pracownicy urzędu dokonają rutynowych oględzin obiektu. – Zakończenie procedury (wpisu do rejestru zabytków – red.) szacujemy za ok. 1,5 miesiąca – przewiduje.

Rewitalizacja – być może

Jezioro Pilchowickie jest efektem myśli inżynierskiej – powstało po przegrodzeniu biegu Bobru potężną zaporą, wybudowaną w latach 1902–1912 w celach przeciwpowodziowych. Most oddano w 1909 roku przy okazji budowy linii Jelenia Góra–Żagań, tzw. Kolei Doliny Bobru. Obiekt przetrwał do czasów współczesnych w niezmienionej formie. Ostatni planowy pociąg przejechał po moście w 2016 roku.

– Według moich informacji, mowa była o wysadzeniu mostu, a następnie jego „rewitalizacji” – mówi Piotr Rachwalski, dodając, że koszt takiej odbudowy musiałby wynieść kilkadziesiąt milionów złotych. – W dodatku most wciąż jest w dość dobrym stanie technicznym – dodaje.

Według Artura Zycha, burmistrza miasta i gminy Wleń, linia kolejowa, na której znajduje się most, ma być przejęta i rewitalizowana przez samorząd województwa dolnośląskiego. Burmistrz potwierdza, że dotarły do niego informacje o możliwości wysadzenia, a następnie odbudowy obiektu. Jednak jest zdania, że odstąpiono od pomysłu realizacji hollywoodzkiego filmu we Wleniu.

CZYTAJ TAKŻE: Rewitalizacja kolejek wąskotorowych. Zaczyna się lato na wąskim torze

– Linia kolejowa 283 jest dla rozwoju gminy Wleń elementem strategicznym, dlatego każde działanie, które mogłoby pomóc w uruchomieniu tej trasy, jest dla nas do przyjęcia – przyznaje jednak Artur Zych. – Gmina Wleń leży blisko w całości na terenie objętym programem Natura 2000, a jednocześnie na obszarze Parku Krajobrazowego Doliny Bobru i jego otuliny. Skutkiem tego gmina może rozwijać tylko turystykę, a dla rozwoju turystyki niezbędny jest sprawny transport. Dlatego tak bardzo potrzebujemy linii 283.

Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka województwa dolnośląskiego, potwierdza, że zarząd województwa podjął uchwałę w sprawie przejęcia linii 283 na odcinku Jelenia Góra–Lwówek Śląski, w ramach programu przejmowania blisko 400 km nieczynnych linii kolejowych na Dolnym Śląsku. Jednak ewentualna rewitalizacja będzie zależna od możliwości pozyskania środków finansowych na ten cel.

Miliony z PISF

W kwietniu Polski Instytut Sztuki Filmowej przyznał, na wniosek spółki Alex Stern, ponad 5,5 mln zł dotacji dla projektu filmu fabularnego pt. „Libra”. Zgodnie z informacjami światowych serwisów poświęconych filmowi, tak brzmi roboczy tytuł siódmej części „Mission Impossible”.

– Po wybuchu pandemii sprawa (amerykańskiej realizacji na moście – red.) przycichła, ale ostatnio Jan Jakub Kolski uzyskał – jak mówi, z pewnego źródła – sygnał, że nadal jest aktualna – twierdzi Anna Szadkowska. – W czerwcu reżyser wysłał w tej sprawie list do ministra kultury.

W ostatnich dniach czerwca polska ekipa dostała z PKP PLK zgodę na zdjęcia i informację o tym, że nie ma planów ingerencji w most.

Informacje o działaniach jednego z amerykańskich studiów filmowych i jego polskiego kooperanta przekazał wiosną Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich w latach 2014–2019.

– Nie chciało mi się w to wierzyć, dopóki nie porozmawiałem z osobami obecnymi podczas zeszłorocznych oględzin mostu. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że pomysł wysadzenia w powietrze jest brany pod uwagę. Dowiedziałem się też, że przedstawicielom najwyższych – naprawdę najwyższych – władz państwowych zależałoby na wspólnych fotografiach z Tomem Cruise’em przy tej okazji – mówi Piotr Rachwalski, dodając, że chodzi o produkcję filmu „Mission Impossible 7”.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza
Z regionów
Z Sejmu do sejmiku: Którzy posłowie przenieśli się do samorządu?
Z regionów
Były wiceprezydent Warszawy wyjaśnia, czemu chce być prezydentem Raciborza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Z regionów
Krzysztof Kosiński: Samorządy potrzebują 10 mld zł, by zrekompensować Polski Ład