Rusza sezon festiwali literackich. W tym roku w sieci lub w plenerze

Skromniejsze budżety dyktowane oszczędnościami, a przede wszystkim konieczność utrzymywania dystansu, sprawiają, że organizatorzy letnich festiwali literackich postawili przede wszystkim na spotkania online.

Publikacja: 29.05.2020 14:49

Odbywający się w Nowej Rudzie nieopodal Wałbrzycha festiwal Góry Literatury zaplanowano w tym roku n

Odbywający się w Nowej Rudzie nieopodal Wałbrzycha festiwal Góry Literatury zaplanowano w tym roku na 10 – 19 lipca

Foto: AdobeStock

4 czerwca w Krakowie rusza 9. edycja Festiwalu Miłosza. Tegoroczne hasło przewodnie – Nowy stan skupienia – wskazuje na konieczność zachowania odległości. Dlatego festiwalowe wydarzenia przeniesiono do internetu. Organizatorzy podkreślają przy tym, że dystans nie jest taki zły.

– Czesław Miłosz pisał, że dystans jest sekretem wszelkiej sztuki, również poezji. W codzienności przemeblowanej przez wirusa, naznaczonej niepewnością, lękiem i nieskończonym strumieniem budzących niepokój informacji, bardzo potrzebujemy dystansu – mówi Olga Brzezińska, dyrektor programowa, zapowiadając tegoroczne wydarzenia. Wśród nich wielojęzyczne maratony poetycko-muzyczne „Republica Poetica” (pierwszy 4 czerwca o godz. 19 na profilach społecznościowych Festiwalu i Narodowego Starego Teatru), Konkurs Młodej Poezji, warsztaty pisania z Barbarą Klicką, Mikołajem Grynbergiem i Tomaszem Cieślakiem-Sokołowskim oraz prezentacje premier poetyckich.

Skromne budżety

Przenosiny do świata wirtualnego przynoszą także niezbędne oszczędności. Dwumiesięczne zamrożenie gospodarki zmusiło instytucje kultury do znacznego ograniczenia wydatków. – Dysponujemy budżetem o ponad połowę mniejszym niż dotychczas – potwierdza Olga Brzezińska.

Organizatorami Festiwalu Miłosza są Miasto Kraków, Fundacja Miasto Literatury i Krakowskie Biuro Festiwalowe. Ostatnie z wymienionych to miejska instytucja kultury, która współorganizuje kilka innych istotnych imprez.

CZYTAJ TAKŻE: Kiedy wrócą koncerty? Straty aren i teatrów dramatycznie rosną

– W związku z koniecznością odwołania wszystkich wydarzeń do końca czerwca, wiele z nich przeniosło się do sieci. Najlepszym przykładem są festiwal Misteria Paschalia oraz Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie, które w całości były realizowane w przestrzeni cyfrowej. W związku z tym budżety projektów zostały znacznie okrojone, w niektórych przypadkach nawet o 60 – 70 proc. – wylicza Izabela Helbin, dyrektor KBF.

Krakowskie Biuro Festiwalowe współorganizuje też, wraz z Fundacją Tygodnika Powszechnego, Festiwal Conrada. W poprzednich latach gościli tu m.in. Wiesław Myśliwski, Marian Pilot, Olga Tokarczuk, Martín Caparrós, Lars Saabye Christensen i Miljenko Jergović. – Trwają prace nad zmianą jego formuły, jednak gwarantujemy, że jesienią wydarzenie odbędzie się i będzie trwało tyle samo dni, ile planowaliśmy na początku. Przenosimy do sieci lub zmiana formuły nie mogą odbyć się kosztem jakości – zapewnia Izabela Helbin.

Jak kraj długi

Na górze czytelniczej mapy Polski znajduje się Literacki Sopot. Jednym z jego wyróżników jest skupienie na literaturze wybranego kraju. W dniach 20 – 23 sierpnia czeka nas edycja kanadyjska. Organizatorzy planują udział publiczności. Wiadomo już, że odbędą się tradycyjne spotkania na plaży – wśród niekanadyjskich gości Olga Gitkiewicz, Maciej Zaremba Bielawski i Mikołaj Łoziński.

CZYTAJ TAKŻE: Muzea: Brak wycieczek i turystów to wielki problem

Nie najgorsze wieści dochodzą też z Dolnego Śląska, gdzie w Nowej Rudzie, u podnóża Gór Sowich, obywa się festiwal Góry Literatury. Tegoroczną edycję zaplanowano na 10 – 19 lipca.

– Wszystko się waży. W tej chwili wygrywa koncepcja spotkań plenerowych dodatkowo transmitowanych w internecie – zapowiada Karol Maliszewski, sekretarz Stowarzyszenia Kulturalnego Góry Babel, organizatora festiwalu. Prezesem stowarzyszenia pozostaje Olga Tokarczuk – oboje pełnią rolę gospodarzy Gór Literatury. Festiwal rośnie dzięki społecznikom i wolontariuszom, sponsorom prywatnym i wsparciu samorządów – gminy Nowa Ruda i miasta Wałbrzych.

Miedzianka za rok

Mniej szczęścia miała Miedzianka Fest. „Do zobaczenia w 2021 roku. Głęboko wierzymy, że uda nam się wtedy zorganizować festiwal w Miedziance tak, jak go sobie wymarzyliśmy. W tym roku to niemożliwe z wiadomych względów. Nie chcemy tego wyjątkowego doświadczenia, jakim jest spotkanie w górach i wspólne przeżywanie literatury, przenosić do sieci” – napisali organizatorzy.

– Nawet nie chodzi o finanse, choć z tymi pewnie nie byłoby różowo. Istotą Miedzianka Fest jest spotkanie. Nie bardzo wyobrażamy sobie festiwal, na którym, gdy tylko ktoś obok kaszlnie, wszystkim innym wokół zaczynają krążyć po głowach ponure myśli – mówi reporter i fotograf Filip Springer. To za sprawą jego książki „Miedzianka. Historia znikania” wieś w województwie dolnośląskim (a kiedyś nawet miasto) trafiła do ogólnopolskiej świadomości. Bo siedmiowiekowa miejscowość rzeczywiście, w efekcie szkód górniczych, zniknęła z powierzchni ziemi. Na szczęście nie do końca, także dzięki organizowanemu od 2017 roku Miedzianka Fest.

Tematem tegorocznej edycji miała być katastrofa ekologiczna rozumiana jako kryzys wyobraźni. Sprawa będzie aktualna także za rok. Bo wielkie wyzwania dopiero przed nami. Pandemia to do nich zaledwie przygrywka – przestrzegają organizatorzy „Miedzianki”.

Z regionów
Krzysztof Kosiński: Samorządy potrzebują 10 mld zł, by zrekompensować Polski Ład
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Czy II tura przyniesie polityczne trzęsienia ziemi?
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Niektórzy kandydaci wygrali dwa razy
Z regionów
Wójt był jedynym kandydatem w wyborach i nie wygrał. Wyjaśnia dlaczego
Z regionów
W Polsce Wschodniej trudno o pociąg. Najłatwiej na Pomorzu