Wrocław – pełen ścieżek i małych rowerzystów

Stolica Dolnego Śląska wydaje się być stworzona dla miłośników cyklizmu. Zarówno ukształtowanie terenu, jak i podejście władz zachęca do korzystania z tego środka transportu.

Publikacja: 27.03.2023 09:00

Najmłodsi rowerzyści już na starcie uczą się, jak jeździć poprawnie

Najmłodsi rowerzyści już na starcie uczą się, jak jeździć poprawnie

Foto: mat. pras.

Materiał powstał we współpracy z Urzędem Miejskim Wrocławia

1400 kilometrów tras przyjaznych rowerzystom, w tym niemal 400 kilometrów dróg, tras i ścieżek przeznaczonych tylko dla nich. Do tego 2300 pojazdów roweru miejskiego na 230 stacjach i miejsca, gdzie w czasie pomiarów wykazano 548-proc. wzrost liczby rowerzystów. To nie tylko efekt rozbudowy infrastruktury rowerowej, ale też działania edukacyjne, w których miasto nad Odrą jest prymusem. Jak radzi sobie rowerowy Wrocław?

Poniedziałek, 7.15. Południe Wrocławia. Pani Joanna na czele mikropeletonu, za nią pięcioletni Staś, na końcu ośmiolatek Franek, który ma pilnować młodszego brata.

– Samochodem do szkoły Franka są 2 kilometry, osiem skrzyżowań ze światłami. Rowerem tylko droga osiedlowa, nie ma wyznaczonej ścieżki. Ale tu wszyscy na rowerzystów uważają, bo wąsko, i jeżdżą powoli. Dalej trasa rowerowa w ciągu ulicy Hallera i wyznaczona droga rowerowa na bocznej Gajowickiej. Wprost pod szkołę. Autem ta podróż, łącznie z wyjazdem z garażu, zapakowaniem w foteliki, rozpakowaniem z fotelików, ubraniem trwa 25 minut, rowerem 12. W sumie Stasia do przedszkola mogłabym odprowadzać pieszo, ale on się upiera, by pojechać ze starszym bratem do szkoły i w drodze powrotnej odstawić go do przedszkola. Poniedziałki są najtrudniejsze, ale generalnie jeździmy z chłopakami cały rok – opowiada Joanna Fisel.

Holenderski egzamin

Dziś we Wrocławiu jest 386 kilometrów DDR czyli dróg dla rowerów. Do tego dochodzą drogi przyjazne rowerzystom – czyli po strefach uspokojonego ruchu, parkach, nadrzecznych wałach (a Wrocław to miasto, przez które przepływa 19 rzek, z czego te największe – Odra, Oława, Ślęza – i miejska fosa po powodzi w 1997 roku doczekały się bardzo wygodnych tras na koronach wałów). To miasto płaskie, poprzecinane rzekami i mostami. Idealne dla rowerzystów.

I miasto korzysta z tych naturalnych udogodnień, wspierając projekt całorocznego roweru miejskiego. Podczas gdy np. sąsiedni Poznań zlikwidował Rower Miejski, Wrocław zakontraktował 2300 jednośladów i ich dostępność także w zimie.

– Pierwsze 20 minut jest darmowe, kolejne 40 minut kosztuje 2–3 złote. Jeśli w 800-tysięcznym mieście (a tylu, łącznie ze studentami i imigrantami, jest dziś wrocławian) 351 tysięcy choć raz skorzystało w zeszłym roku z tej formy podróży, a łącznie rower wypożyczono ponad 2 miliony razy; jeśli łącznie przejechano nimi 5,5 mln kilometrów – to po prostu wiemy, że ten sposób podróżowania odciąża wrocławskie ulice z samochodów, a tramwaje i autobusy z pasażerów. Dlatego rowery miejskie będą dostępne przez cały rok – mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, który regularnie wybiera rower – zarówno jadąc do pracy, jak i podczas weekendowych podróży.

Ośmioletni Franek chciałby samodzielnie jeździć do szkoły. To dlatego jego mama namawia szkołę na przeprowadzenie „egzaminu holenderskiego” na kartę rowerową. W odróżnieniu od tych standardowych odbywają się one w normalnym ruchu ulicznym, zazwyczaj w strefach ruchu uspokojonego w najbliższym otoczeniu danej placówki. Rodzice oprócz nauczycieli są jednocześnie egzaminatorami rozstawionymi na skrzyżowaniach. Sprawdzają, czy mali rowerzyści nie popełniają błędów, jadąc samodzielnie. Kilka takich egzaminów już się we Wrocławiu odbyło.

– Najpierw się zastanawiałam, czy jeśli jakiś rodzic egzaminator nie lubi mojego dziecka, to na „swoim skrzyżowaniu” nie wytknie mu błędu. Ale potem się popukałam w głowę. Przecież to dobrze, by błąd nawet wyolbrzymił, w końcu tu chodzi o bezpieczeństwo Frania, a nie o „prześlizgnięcie się przez egzamin” – opowiada jego mama. Taka forma sprawia, że najmłodsi rowerzyści już na starcie dowiadują się w praktyce, jak powinno się jeździć poprawnie, a jakich zachowań należy unikać. Często bowiem jest tak, że młodzi uczestnicy ruchu, mając karty rowerowe, i tak poruszają się po chodnikach. Dlatego też Wrocław przystąpił do kampanii Zadbajmy o Kartę Rowerową – bo karta rowerowa w obecnej formie jest reliktem z czasów PRL.

– Jest tak, ponieważ koncentruje się jedynie na nauce przepisów i ewentualnie (w zależności od szkoły) na podstawowych elementach techniki jazdy. Tradycyjny szkolny kurs na kartę nie zawiera w ogóle tego, co najistotniejsze w szkoleniu, czyli jazdy w realnym ruchu drogowym. Ich wprowadzanie bardzo utrudniają obecne przepisy, które powodują, że nieletni może zacząć ćwiczyć dopiero po uzyskaniu uprawnień – mówi Cezary Grochowski z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.

We Wrocławiu do tej pory odbyły się cztery tego typu egzaminy praktyczne, a kolejne szkoły zgłaszają już chęć przeprowadzenia takich dodatkowych testów u siebie. By „przesadzić” wrocławian, a szczególnie rodziców dowożących dzieci do szkół, na rowery, miasto rokrocznie organizuje konkurs „Najbardziej mobilnie aktywna szkoła we Wrocławiu”. Miasto chce poprzez grywalizację wciągnąć szkoły we współzawodnictwo. Wychodzi z założenia, że do rodziców trafić najłatwiej przez dzieci.

Kask to nie wszystko

– Szkoły otrzymują punkty za konkretne działania – np. przeprowadzenie szkoleń oraz egzaminów na kartę rowerową, zorganizowanie egzaminu holenderskiego, uczestnictwo w kampanii Rowerowy Maj. Dla najlepszych szkół przewidzieliśmy nagrody finansowe w wysokości kolejno: 12, 8 i 6 tysięcy złotych. Najlepsza z nich zyska na rok miano „Najbardziej mobilnie aktywnej szkoły we Wrocławiu”. I szkoły – a zwłaszcza dzieciaki – walczą jak lwy o to miano! – mówi Monika Kozłowska-Święconek z urzędu miasta.

Szkoła małego Franka nie jest wyjątkowa. Kilkadziesiąt podstawówek prowadzi u siebie projekt „Młodzi – aktywnie zMOBILizowaNI”. To zajęcia edukacyjne dla uczniów i nauczycieli. Tych pierwszych przygotowują w praktyczny sposób do poruszania się rowerem po mieście, a tych drugich do tego, w jaki sposób prawidłowo edukować w zakresie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W ramach tych działań od 2020 r. przeszkolonych zostało około 2000 uczniów i 200 nauczycieli wychowania komunikacyjnego. Szkolenia prowadzą praktycy – rowerzyści z NGO-sów, którzy swoją wiedzę zdobywali między innymi na wyjazdach studyjnych w Europie Zachodniej.

– Przede wszystkim chcemy, żeby stało się jasne, że używanie kasku, światełek i odblasków, nawet w połączeniu ze znajomością przepisów, to dla bezpieczeństwa rowerzysty (ale też kierującego hulajnogą i innymi małymi pojazdami) jeszcze o wiele za mało. Bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od umiejętności praktycznych w zakresie aktywnej obserwacji drogi i innych uczestników ruchu, przewidywania niebezpiecznych sytuacji, odpowiedniej reakcji, a także właściwej oceny i unikania miejsc zbyt niebezpiecznych do jazdy – mówi Monika Kozłowska-Święconek.

W mieście zapanowała moda na rowery. Być może wynika z tego, że Wrocław jest w czołówce zakorkowanych miast w Polsce. W ciągu ostatnich czterech lat liczba warsztatów rowerowych w mieście rośnie wykładniczo. Wzrost liczby rowerzystów widać na ulicach. W 2022 roku zbadano ruch na 16 miejskich skrzyżowaniach i porównano go z 2018 rokiem.

– Na skrzyżowaniu Powstańców Śląskich ze Swobodną zliczono ponad 1100 rowerzystów na godzinę. Co czwarty pojazd na tym skrzyżowaniu (nie wliczając tramwajów) to rower. Z kolei tam, gdzie cztery lata temu nie było drogi rowerowej, a teraz powstała cyklostrada – na Grabiszyńskiej – notujemy wzrost o 548 proc. Generalnie średni przyrost liczby rowerzystów na badanych skrzyżowaniach to około 12 proc. w porównaniem ze stanem cztery lata temu – wylicza Urszula Jagielnicka z wrocławskiego Biura Zrówno­ważonej Moblilności.

Pod szkołę, której płot mimo przedwiośnia już jest „obklejony” rowerami, kiedy zajęte zostały wszystkie stojaki, podjeżdża po syna mama Joanna. Znów na rowerze. Jak przyznaje, jeśli tylko może, a cel jest w odległości kilku kilometrów – wybiera rower. Nie jest wyjątkowa.

– Nie przesadzajmy. Mamy w rodzinie dwa samochody. Jestem architektem wnętrz i nie mogę na drugi koniec miasta albo po zakupy jeździć wyłącznie rowerem. W ciągu dnia używam samochodu. Wiem też, że na pierwsze spotkania z klientami albo wykonawcami muszę przyjechać autem, jeśli jadę rowerem, to bywa, że nie traktują mnie poważnie. Wrocław zrobił naprawdę dużo, by ułatwić życie rowerzystom, to nasza mentalność jednak musi się zmienić, byśmy przestali postrzegać rower jako środek transportu ludzi młodych lub biednych. Infrastrukturę we Wrocławiu mamy już prawie jak w Niemczech. Brakuje czasem łączników między trasami – opisuje Joanna Fisel, gdy syn odpina rower od ogrodzenia.

Co czeka Wrocław? 150 km nowych i zmodernizowanych tras rowerowych, uzupełnienie nieciągłości istniejących tras, realizacja czterech tras głównych i budowa sześciu połączeń z gminami ościennymi, a do tego nacisk na edukację rowerową, budowę nowych parkingów bike & ride i montaż kolejnych tysięcy stojaków rowerowych – to tylko niektóre założenia zawarte w dokumencie planu działań rowerowych do 2030 roku, który powstał w oparciu o głosy tysięcy mieszkańców Wrocławia.

Materiał powstał we współpracy z Urzędem Miejskim Wrocławia

Materiał powstał we współpracy z Urzędem Miejskim Wrocławia

1400 kilometrów tras przyjaznych rowerzystom, w tym niemal 400 kilometrów dróg, tras i ścieżek przeznaczonych tylko dla nich. Do tego 2300 pojazdów roweru miejskiego na 230 stacjach i miejsca, gdzie w czasie pomiarów wykazano 548-proc. wzrost liczby rowerzystów. To nie tylko efekt rozbudowy infrastruktury rowerowej, ale też działania edukacyjne, w których miasto nad Odrą jest prymusem. Jak radzi sobie rowerowy Wrocław?

Pozostało 95% artykułu
Materiał partnera
Aplikacja rowerowa Pomorza Zachodniego
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Rowerem przez Polskę
Wrocław gra w rowery
Materiał partnera
25-lecie województwa okazją do świętowania
Rowerem przez Polskę
Europa przesiada się na rowery. Trend przybiera na sile
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Rowerem przez Polskę
Jakiej strategii rowerowej potrzebuje Polska? Sonda „Życia Regionów”
Rowerem przez Polskę
Ruszają miejskie wypożyczalnie rowerów w Krakowie i w Trójmieście