Materiał powstał we współpracy z Bosh eBike Systems
W ciągu czterech najbliższych lat na rynku rowerowym dojdzie do elektrycznej rewolucji: więcej niż co czwarty sprzedawany w Polsce rower będzie wyposażony w jednostkę napędową zasilaną energią elektryczną, a wartość tylko tego segmentu jednośladów dobije poziomu 2 miliardów złotych. Takie są konkluzje prognoz przygotowywanych przez branżę.
Trudno się dziwić temu optymizmowi analityków. Zarówno badania prowadzone wśród konsumentów, jak i ankiety przeprowadzane w ramach badań opinii publicznej wyraźnie pokazują, że nad Wisłą rower ze wspomaganiem elektrycznym przyjmuje się w ekspresowym tempie. Już rok temu 84 proc. ankietowanych zgadzało się z twierdzeniem, że rower elektryczny może być idealnym – komfortowym i szybkim – środkiem transportu do poruszania się po ich okolicy. Jeszcze większa grupa badanych dostrzegała w swoim otoczeniu wzrost popularności elektryków.
Na czym polega wygoda korzystania z roweru wyposażonego w dodatkowy napęd? Oczywiście na możliwości minimalizowania wysiłku wkładanego w przemieszczanie się, zwłaszcza gdy w grę wchodzi większa odległość do przebycia, a jednocześnie liczy się czas: przewidywalność i wygoda dotarcia do określonej miejsca o określonej porze. Co drugi z ankietowanych wskazuje na pierwszy z tych aspektów, niewiele mniej – na drugi. Rower ze wspomaganiem elektrycznym, poza swoimi praktycznymi zaletami, staje się nową dyscypliną sportu.Idealnie wpisuje się w trendy, które zwykliśmy podsumowywać terminami „slow life” czy „hygge”. Ale też nie możemy tu pominąć roli czynników demograficznych i społecznych: Europejczycy nie tylko żyją dziś dłużej, ale też chcą jak najdłużej zachować dobrą formę. A elektryki pozwalają nie tylko ją kształtować, ale też zachować przy tym komfort przemieszczania się.
Bardzo korzystna przesiadka
Oczywiście, Polacy nie są zatem w swoim zachwycie elektrycznymi jednośladami odosobnieni. W całej Europie w ciągu najbliższych kilku lat e-rowerów będzie na drogach więcej niż tradycyjnych rowerów: do końca dekady ich liczba ma sięgać 17 milionów. Oczywiście, trend będą zapewne wyznaczać najbardziej „e-rowerowe” narody naszego kontynentu – Niemcy, Austriacy czy Szwajcarzy. Ale coraz chętniej na rowery przesiadają się też mieszkańcy państw, w których do tej pory to samochód stanowił idealny środek transportu dla rodziny – Czesi, Szwedzi czy Hiszpanie. Zapewne niemały, choć trudny do bezpośredniego zmierzenia, był także wpływ sytuacji na rynkach surowcowych. Rower ze wspomaganiem elektrycznym nie tylko jest znacznie bardziej ekologiczny w porównaniu do pojazdów spalinowych, ale także tańszy w utrzymaniu. Poza tym pozwala przemieszczać się na długich dystansach, zapewniając jednocześnie trening fizyczny. Pozwala wybierać malownicze i ciekawsze trasy, daje wreszcie przyjemność jazdy.