- Jaki to był okres? Bez wątpienia ekstremalny i wyjątkowy. Czasem smutny, czasem radosny, a zawsze mocno emocjonalny. Bo pandemia, wojna, inflacja, marginalizacja samorządów. A z drugiej strony - nasza Olga Tokarczuk otrzymała literackiego Nobla, a Wrocław wciąż się rozwija, wreszcie mieszkańcy pobili rekord świata w udzielaniu pomocy uchodźcom.  Bo to ludzie są naszą największą siłą – ocenia prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk.

Wrocław – miasto spotkań, stu mostów, a teraz też już dwustu tysięcy Ukraińców. Gdy jesienią 2018 roku, zwyciężając w pierwszej turze, Jacek Sutryk obejmował fotel prezydenta Wrocławia, nie mógł przypuszczać, jak dynamiczny i niespokojny przed nim czas. Po latach potężnych inwestycji związanych z wielkimi wydarzeniami (m.in. EURO 2012, Europejska Stolica Kultury, Igrzyska Sportów Nieolimpijskich „The World Games”) miasto skierowało kolejne swoje działania na poprawę jakości życia tych, którzy tworzą je na co dzień. Zintensyfikowało budowę nowych tras autobusowo-tramwajowych, wymianę kopciuchów, zazielenienie ulic, tworzenie nowych miejsc w szkołach, przedszkolach i żłobkach. Jednocześnie nikt nie mógł sobie zdawać sprawy, że zapotrzebowanie na wszystkie te miejsca tak gwałtownie i tak drastycznie wzrośnie. Bo dziś, w trakcie godzin pracy, stolica Dolnego Śląska zamienia się w milionową metropolię. Gdy z kolei kładzie się spać, pozostaje miastem przeszło 800-tysięcznym.

- To oczywiste, że pandemia nadszarpnęła gospodarczo wielu z nas w każdej części kraju i spowodowała konieczność zmiany stylu życia i pracy. Tymczasem mijający rok zmusił do tego samego miliony uchodźców zza naszej wschodniej granicy, którzy m.in. do Wrocławia uciekli przed szaleństwem wojny. Przed lutową inwazją dzieliliśmy życie z około setką tysięcy Ukraińców, dziś jest ich dwa razy więcej. Żeby pokazać skalę: obecnie co czwarty mieszkaniec miasta to właśnie osoba pochodzenia ukraińskiego – podkreśla Jacek Sutryk.   

Prezydent Wrocławia twierdzi, że jest zbudowany tym, w jaki sposób miasto potrafiło wchłonąć tę ludzką falę, zapewniając jej nowe, pełnowartościowe życie, a jednocześnie unikając napięć.

– Za to właśnie jestem wrocławianom najbardziej wdzięczny. Za otwartość, empatię, solidarność, a często też bezgraniczne i, co godne podkreślania, bezinteresowne poświęcenie. Ćwierć wieku temu skutecznie bronili naszej małej ojczyzny przed wielką wodą, a teraz dzięki ich pracy tkanka miejska potrafiła przyjąć z dnia na dzień tysiące nowych mieszkańców. Ale równie ważnym jest fakt, że Ukraińcy, po pierwszym szoku, stają we Wrocławiu na nogi, podejmują pracę i po prostu żyją dając miastu wszystko to co mogą – zaznacza prezydent Wrocławia.

Początek roku to jednak wielkie zaangażowanie miasta - tylko na polu edukacji Wrocław przyjął do szkół i przedszkoli 11 tysięcy ukraińskich dzieci, tworząc 76 klas przygotowawczych, by ich rodzice mogli szybko podjąć pracę i utrzymywać samodzielnie rodziny.

Mimo szalejącej inflacji i rosnącym cenom energii Dolnoślązacy związani z Wrocławiem zachowują optymizm, bo stolica regionu wyraźnie opiera się  skutkom trudnych czasów. Otóż według raportu „Business Environment Assessment Study” Wrocław jest najlepszym miastem w Polsce, zarówno do życia, jak i inwestowania. Z kolei analiza “European Cities & Regions of the Future 2022/23” dowodzi, że to najlepsze średniej wielkości miasto do biznesu. Te opinie nie wzięły się jednak znikąd, są rezultatem zrównoważonych inwestycji, nastawionych na poprawę jakości życia. Takich jak choćby TORYwolucja, czyli zaplanowana na kilka lat kompleksowa modernizacja wysłużonych torowisk tramwajowych.

- Łącznie od początku 2022 roku doszło do 25 wykolejeń i rozjechań. W analogicznym okresie roku 2021 było ich 110, co jest realnym dowodem, że nasz program działa, choć oczywiście daleko jeszcze do ideału. Pracujemy dalej wydając na ten cel aż 80 mln zł rocznie – prezes MPK Wrocław, Krzysztof Balawejder. Od 2019 roku wyremontowano lub ułożono na nowo 42 kilometry torów, a łącznie program pochłonął 295 mln zł. A to nie koniec. W ciągu czterech Wrocław zakontraktował 101 nowych trwamwajów, z tego połowa porusza się już ulicami miasta. O niebo lepiej wygląda też tabor autobusowy, wzbogacony w tym czasie o 240 nowych, proekologicznych pojazdów, co czyni go najmłodszą taką flotą w kraju. Przy tej okazji warto też wspomnieć o 75 km nowych tras rowerowych, bo one również mają pomóc ustabilizować puls miasta.

- Przyszły rok będzie natomiast stać pod znakiem finalizacji potężnych inwestycji komunikacyjnych. Zaczniemy się poruszać Trasą Autobusowo-Tramwajową na Nowy Dwór, tramwajem na Popowice, zakończymy drugi etap budowy obwodnicy Leśnicy, wreszcie Aleja Wielkiej Wyspy połączy dzięki dwóm przeprawom mostowym osiedla Krzyki z Biskupinem i Sępolnem – wylicza prezydent Sutryk.

Mat. Partnera

Wrocław staje się miastem niskoemisyjnym również dlatego, że coraz bardziej zielonym. Tramwaje jeżdżą coraz częściej zielonymi torowiskami, a na głównej arterii miasta trwa proces sadzenia blisko tysiąca drzew. Ostatnie dwa lata to także przeprowadzone na niespotykaną skalę badanie przyrodnicze, które pozwoli zarejestrować Pola Irygacyjne jako rezerwat przyrody. Inwentaryzacja pod okiem naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego dowiodła, że występuje tam ponad 400 gatunków roślin i 180 gatunków zwierząt oraz około 70 zbiorowisk roślinnych.

- To aż 751 hektarów powierzchni, a przed zabudową zabezpieczyliśmy też 24 inne miejskie tereny zielone. Do liczby zrealizowanych w tej kadencji projektów możemy też dodać 49 parków i zieleńców – wymienia Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju. W rezultacie tych działań zielone przestrzenie Wrocławia stanowią dziś już 41 procent powierzchni miasta.

Wizytówką Wrocławia pozostaje rozpoczętym na początku kadencji program „Zmień Piec”, likwidujący trujące kopciuchy. Mimo wzrostu cen energii idzie bardzo dobrze. W ciągu czterech lat Wrocław wydał na ten cel około 200 mln zł, pozbywając się blisko 7 000 kopciuchów. Trwa wymiana kolejnych dwóch tysięcy.

Wrocław rozwija także bazę szkolną, zwiększa liczbę miejsc w żłobkach i uruchomił miejski program in-vitro, dzięki któremu doczekał się 180 małych obywateli. Z kolei dla seniorów utworzono dziewiętnaście Centrów Aktywności Lokalnej. Trwa również program Kompleksowej Modernizacji Podwórek Komunalnych, a także rozbudowa bazy sportowo-rekreacyjnej, że wspomnimy oddanie do użytku w tym roku hali sportowej przy ul. Racławickiej oraz Aquaparku przy ul. Polnej.

To wszystko cieszy, choć nie zwalnia miasta z oszczędności. - Przychodzi nam funkcjonować w czasach pełzającej centralizacji. To, o co kiedyś walczyliśmy, i co wydawało nam się fundamentem demokratycznego państwa, dziś tracimy. Tracimy samorządność. A przecież, jak sama nazwa wskazuje, samorządy winny się rządzić same. Wydawać to, na co same zapracują i brać za to pełną odpowiedzialność. W nowym roku stracimy, ostrożnie licząc, 400 mln zł w związku z „zamrożeniem” przez rząd samorządowych dochodów z PIT – przestrzega Jacek Sutryk.

Plan oszczędzania został już wdrożony we wrześniu. Nie odbędzie się m.in. sylwestrowa zabawa w Rynku, a także przyszłoroczny festiwal Europa na Widelcu i maraton.

- Skupiamy się na tym, by utrzymać usługi komunalne na jak najwyższym poziomie, ale także na realizacji rozpoczętych inwestycji. Zamierzamy też rozpoczynać nowe, jak choćby startującą właśnie budowę wydzielonego korytarza transportowego na osiedle Jagodno – podkreśla prezydent. I dodaje: – Akurat teraz mogę spoglądać z okien ratusza m.in. na baśniowej urody Jarmark Bożonarodzeniowy, do którego odwiedzenia zachęca na swoich łamach brytyjski dziennik „Daily Mail”. To niezwykle miłe i nobilitujące, że poza granicami kraju jest on odbierany jako atrakcja, którą po prostu trzeba obejrzeć z bliska, jeden z najpiękniejszych zimowych obrazków na Starym Kontynencie. Warto jednak pamiętać, że Wrocław stoi na trzech nogach: to miasto akademickie, świetne centrum biznesu i wielka atrakcja turystyczna. Ale najważniejsza jest ciągła poprawa jakości życia naszych mieszkańców. I na tym skupiamy się każdego dnia, mimo pandemii, wojny w Ukrainie i ograniczania budżetów samorządowych. Bo największą siłą Wrocławia są jego mieszkańcy i ich energia.

Materiał Promocyjny