Brakuje pieniędzy na działanie punktów pomocy prawnej

W Warszawie i Gliwicach dotacja z budżetu państwa nie starcza na funkcjonowanie punktów pomocy prawnej. Tymczasem udzielają one coraz więcej bezpłatnych wskazówek, jak stosować lub rozumieć prawo.

Publikacja: 28.01.2020 12:00

Brakuje pieniędzy na działanie punktów pomocy prawnej

Foto: AdobeStock

Po porady prawne do punktów bezpłatnej pomocy prawnej przychodzi coraz więcej osób. Część miast uważa, że to efekt zmian w przepisach sprzed roku oraz promocji. Jednak nie wszystkim samorządom starcza środków na działalność punktów.

Więcej porad

Warszawie działa 26 punktów nieodpłatnej pomocy prawnej oraz 9 punktów nieodpłatnego poradnictwa obywatelskiego. W 2019 r. udzieliły one 19 047 porad, a rok wcześniej – 18 303. Z kolei w Gdańsku funkcjonuje 19 punktów. W 2019 r. skorzystało z nich ponad 10 tysięcy osób, a rok wcześniej – 8,4 tys.

Z kolei w Lublinie jest 14 punktów. W ub.r. po poradę przyszło 4461 osób, a rok wcześniej 3164 (stan na 30 listopada 2019 r.). W Toruniu działa 8 punktów. W 2019 r. udzieliły one 3441 porad, a w 2018 r. – 2187 (dane za trzy kwartały).

CZYTAJ TAKŻE: Z poradami mogą być problemy

Miasta nie mają wątpliwości, dlaczego przychodzi więcej osób. – Po wejściu w życie zmiany do ustawy o pomocy prawnej zwiększyła się liczba korzystających – przyznaje Łukasz Oryszczak z Urzędu Miasta w Gliwicach.

– Przyczyną jest poszerzenie katalogu osób uprawnionych oraz działania promocyjne miasta – twierdzi Monika Głazik z Urzędu Miasta w Lublinie. Chodzi o nowelę przepisów sprzed roku. Dzięki niej każda osoba, która złoży proste pisemne oświadczenie, że nie stać jej na płatną poradę, może skorzystać z pomocy punktu. Wcześniej obowiązywały duże ograniczenia w tym zakresie. Prawo do wsparcia przysługiwało m.in. ludziom młodym do 26. roku życia oraz seniorom powyżej 65. roku, ciężarnym, rodzinom z Kartą Dużej Rodziny, weteranom, kombatantom. Na wsparcie mogły liczyć niezamożni, ale tylko wówczas, gdy w roku poprzedzającym udzielenie porady zostało przyznane im świadczenie z pomocy społecznej.

Zapisy strzałem w dziesiątkę?

Na tym nie koniec zmian. Od roku klienci punktów bezpłatnej pomocy muszą się umawiać telefonicznie lub mailowo. Wcześniej przychodzili bez zapowiedzi. Zdaniem samorządów z rejestracją telefoniczną bywa różnie. – Telefonicznych zapisów na porady jest bardzo mało – twierdzi Magdalena Stremplewska z Urzędu Miasta w Toruniu.

– W zależności od dnia z telefonicznych zapisów na porady prawne korzysta od kilku do kilkunastu osób. Zdarzają się także dni, w których nikt nie korzysta z możliwości zapisu na wizytę. Na pewno znacząco usprawniły one funkcjonowanie punktów nieodpłatnej pomocy prawnej w 2019 roku – wyjaśnia Marta Bartoszewicz z Urzędu Miasta w Olsztynie.

CZYTAJ TAKŻE: Mieszkańcy wielu miast poczekają jeszcze na uwłaszczenie

Z kolei w Gdańsku i w Warszawie telefoniczne zapisy cieszą się dużą popularnością. – Od 2019 roku w Warszawie obowiązuje system zapisów telefonicznych do wszystkich punktów pod wspólnym numerem 19115 – wyjaśnia Kamil Dąbrowa ze stołecznego ratusza.

– Konsultanci Miejskiego Centrum Kontaktu Warszawa 19115 w zeszłym roku przyjęli 9824 zgłoszenia telefoniczne dotyczące nieodpłatnej pomocy prawnej i poradnictwa obywatelskiego. Ponadto osoby zainteresowane skorzystaniem z nieodpłatnej pomocy mogą się również zapisać samodzielnie za pośrednictwem aplikacji zamieszczonej na stronie https://nieodplatnapomocprawna.um.warszawa.pl oraz w punkcie u osoby udzielającej porady prawnej. W 2019 roku odnotowano 2391 samodzielnych zapisów na wizytę za pośrednictwem aplikacji oraz 16 196 zapisów dokonanych przez osoby udzielające pomocy prawnej w punktach – dodaje Kamil Dąbrowa.

Brakuje środków

Okazuje się, że nie wszystkim samorządom starcza środków na działalność punktów. – Środki z dotacji celowej wojewody mazowieckiego przeznaczone na obsługę administracyjno-techniczną zadania nie są wystarczające na pokrycie kosztów wyposażenia lokali, w których udzielana jest nieodpłatna pomoc prawna oraz nieodpłatne poradnictwo obywatelskie, dostęp do komputerowego systemu informacji prawnej, o którym mowa w § 5 ust. 3 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 21 grudnia 2018 r. w sprawie nieodpłatnej pomocy prawnej oraz nieodpłatnego poradnictwa obywatelskiego – wyjaśnia Kamil Dąbrowa.

– Zgodnie z rozeznaniem rynkowym dotyczącym realizacji przedmiotowej usługi koszt dostępu do Systemu Informacji Prawnej wraz z aktualizacjami został oszacowany na sumę 46 890,00 zł. W opinii Urzędu m.st. Warszawa co najmniej o taką kwotę powinna zostać zwiększona dotacja na realizację wyżej wymienionego zadania – dodaje Kamil Dąbrowa.

– Ilość środków z państwowej dotacji nie jest wystarczająca. Zgodnie z ustawą przysługuje nam rocznie na obsługę 27 720,00 zł. Na realizację zadania należy przeznaczyć przynajmniej jeden etat (kwota dotacji nie pokrywa więc nawet wynagrodzenia minimalnego), dochodzą koszty materiałowe realizacji tego zadania. Do zadań samorządu należy również wyposażenie punktów w niezbędny sprzęt (komputery, drukarki, meble), brak jest natomiast środków pozwalających na realizację tych zadań, konieczne jest angażowanie środków własnych miasta – tłumaczy Łukasz Oryszczak z Biura Prezydenta Gliwic.

W Gdańsku oraz w Olsztynie nie narzekają. Dotacja starcza na wydatki punktów.

Po porady prawne do punktów bezpłatnej pomocy prawnej przychodzi coraz więcej osób. Część miast uważa, że to efekt zmian w przepisach sprzed roku oraz promocji. Jednak nie wszystkim samorządom starcza środków na działalność punktów.

Więcej porad

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w regionach
Samorządowa obywatelska inicjatywa uchwałodawcza to najprostsza droga do chaosu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo w regionach
Samorządowcy chcą więcej pieniędzy i samodzielności
Prawo w regionach
Plan ogólny zamiast studium. W którą stronę będzie rozwijać się Warszawa?
Prawo w regionach
Samorządy u progu planistycznej rewolucji
Prawo w regionach
Nowe przepisy mają pozwolić na regionalizację energetyki