O tym rozmawiali senatorowie, samorządowcy i organizacje społeczne podczas wyjazdowego posiedzenia senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, zorganizowanego w Krośnie Odrzańskim.
Minął już rok od katastrofy ekologicznej na Odrze. Skutki dla dotkniętych nią regionów i mieszkańców są ogromne. Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tych dramatycznych wydarzeń na przyszłość? O tym rozmawiali senatorowie, samorządowcy i organizacje społeczne podczas wyjazdowego posiedzenia senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, zorganizowanego w Krośnie Odrzańskim.
Mirosław Kamiński, prezes zarządu okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Zielonej Górze zaczął spotkanie zatytułowane „Wnioski po katastrofie ekologicznej na Odrze", od przedstawienia danych o skutkach katastrofy na Odrze. - Oficjalnie zanotowano 250 ton śniętych ryb. Według nas jest jeszcze drugie tyle, które nie wpłynęło na powierzchnię ze względu na wysoką temperaturę: rozpłynęły się, ulegając degradacji. Wszyscy zgadzamy się, że przyczynami katastrofy były wysokie temperatury, niski stan wody i niski poziom tlenu oraz zasolenie wody, co w konsekwencji spowodowało zakwit złotych alg. Ważniejsze pytanie brzmi, kto zatruł Odrę, co nie jest jeszcze oficjalne rozstrzygnięte – podkreślił prezes PZW w Zielonej Górze.
Kamiński stwierdził, że „rządzący obwinili Polski Związek Wędkarski za katastrofę na Odrze, a konkretnie wędkarzy, którzy według rządu stosują za dużo zanęt". - Otrzymaliśmy od poznańskiego regionalnego zarządu gospodarki wodnej zalecenie, by zmniejszyć ilość zanęt. Może Wody Polskie powinny zalecić wszystkim zakładom, które wykonują zrzuty (ścieków), żeby w terminie od 15 czerwca do 15 września ograniczyły swoją działalność. Możemy monitorować stan rzek, ale najpierw trzeba sprawdzić czy zakłady przemysłowe mają odpowiednie i nowoczesne oczyszczalnie ścieków. Monitoring trzeba ustawić przede wszystkim tam, gdzie dokonywane są zrzuty – zaznaczył prezes PZW w Zielonej Górze. Senator Stanisław Gawłowski, przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej ds. Klimatu, odniósł się do działań premiera Mateusz Morawieckiego w tej sprawie. - Pan premier ukarał dwie osoby: szefa oczyszczalni ścieków i prezesa Wód Polskich, których odwołał. Jednak prezes Wód Polskich zaraz potem został powołany na stanowisko w innym miejscu - Instytucie Ochrony Środowiska, więc wielka krzywda mu się nie stała. Innych winnych na razie nie znamy – stwierdził Gawłowski.
Ze skutkami katastrofy bezpośrednio zmagali się samorządowcy, których liczna reprezentacja z regionów nadodrzańskich stawiła się na posiedzeniu komisji. Zdaniem Elżbiety Anny Polak, marszałek województwa lubuskiego, „polski rząd udaje, że nic się nie dzieje i nie ma kryzysu, który ciągnie się do dzisiaj".