Bogdan Wenta: Radni przyznali, że miasto jest w dobrych rękach

Sprawy ważne dla rozwoju miasta powinny być rozstrzygane w poczuciu odpowiedzialności każdego z radnych, a nie zgodnie z barwami politycznymi – mówi Bogdan Wenta, prezydent Kielc.

Publikacja: 27.09.2020 15:45

Bogdan Wenta: Radni przyznali, że miasto jest w dobrych rękach

Foto: mat.pras.

Na razie Rada Miasta Kielce nie zajmie się wnioskiem o referendum w sprawie pana odwołania. Jak pan odebrał wniosek zgłoszony przez klub PiS, by to przełożyć?

W mojej ocenie ta sprawa powinna już zostać ostatecznie rozstrzygnięta, sam zresztą apelowałem o to w sierpniu do radnych. Ciągłe podnoszenie w debacie publicznej sprawy referendum nie służy dobrze miastu. Większość radnych zdecydowała jednak o zdjęciu wniosku z porządku obrad. Nie chcę oceniać czy radni PiS nie wiedzieli jak się zachować, w sytuacji gdy na Nowogrodzkiej rozstrzygane są sprawy przyszłości Zjednoczonej Prawicy, czy też faktycznie przestraszyli się głosowania w warunkach pandemii. Ważniejsze jest to, że przyznali w istocie, że miasto Kielce pozostaje w dobrych rękach i że wcześniejsze mówienie o referendum jako najbardziej pilnej potrzebie pozbawione było realnych podstaw.

Myśli pan, że ten wniosek o referendum w sprawie pana odwołania – to teraz będzie taki straszak na pana – prezydenta Kielc?

Mówiłem już o tym w sierpniu, że nie boję się oceny kielczan. To oni powierzyli mi stanowisko prezydenta miasta, i to oni mają prawo mnie z niego odwołać. Nie ma znaczenia czy decyzja w tej sprawie zapadnie we wrześniu czy w kolejnych miesiącach. Mieszkańcy sami zresztą potrafią dobrze ocenić czy nawoływanie do referendum miało sens i czy wpłynęło pozytywnie na funkcjonowanie władzy samorządowej. Nie ma dla mnie znaczenia, czy radni będą próbowali wykorzystywać jeszcze ten argument. Nigdy nie był on dla mnie straszakiem.

CZYTAJ TAKŻE: Kariera w sporcie, fiasko w polityce? Jaka przyszłość prezydenta Kielc

Jak pan myśli, co kieruje klubem Bezpartyjni i Niezależni, że złożył projekt uchwały przewidującej przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta Kielc? Przecież wcześniej współpracował pan z tym klubem?

Współpracy z klubem Bezpartyjni i Niezależni nigdy nie było, dlatego że ten klub powstał w wyraźnej opozycji do mojej osoby. Wszyscy radni, którzy zdecydowali się na jego założenie otrzymali mandat w Radzie Miasta startując z listy Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty i dopiero po wyborach wystąpili przeciwko mnie. Osobiście wywiązałem się z przedwyborczej umowy, pan Kamil Suchański został z mojej rekomendacji wybrany na stanowisko Przewodniczącego Rady Miasta, wywodzący się z jego środowiska Marcin Różycki został moim zastępcą. Jakie intencje kierują tymi osobami, nie wiem. Ich zachowanie będzie oceniane przez mieszkańców.

Trudno jest rządzić miastem, gdy nie ma się poparcia większości w Radzie Miasta?

Kielce nie są jedynym miastem w Polsce, gdzie Rada i wybrany w bezpośrednich wyborach burmistrz czy prezydent wywodzą się z konkurencyjnych środowisk politycznych. Wychodzę jednak z założenia, że ważne dla rozwoju miasta sprawy powinny być rozstrzygane w poczuciu odpowiedzialności każdego z radnych, a nie zgodnie z barwami politycznymi.

Nie znaczy to, że nie pojawiają się problemy, jak choćby ostatnio przy próbie wprowadzenia miejskiego programu refundacji dla kielczan zapłodnienia metodą in vitro. O ile sprzeciwu radnych PiS w tej sprawie mogliśmy się spodziewać, to brak poparcia dla tej inicjatywy przez większość radnych klubu BiN, którzy wcześniej twierdzili, że popierają jego wprowadzenie, nie może być tłumaczony inaczej, jak tylko chęcią opowiedzenia się przeciwko pomysłowi zgłoszonemu przez prezydenta.

""

mat.pras.

regiony.rp.pl

A są tematy – problemy, przy których Rada Miasta jednak z panem współpracuje?

W wielu sprawach i przy wielu decyzjach radni głosują za projektami zgłaszanymi przez mój zespół. Tak było chociażby w przypadku wprowadzenia Bonu Żłobkowego, uchwale budżetowej czy innych decyzjach finansowych. Merytoryczna współpraca przy wielu problemach układa się naprawdę dobrze, tak zresztą jak moja współpraca z Zarządem Województwa Świętokrzyskiego i wojewodą świętokrzyskim. W obydwu tych organach zasiadają osoby wywodzące się ze środowiska politycznego Prawa i Sprawiedliwości, a nasza współpraca jest naprawdę bardzo dobra. Dzięki niej udało się zawrzeć kilka istotnych porozumień, choćby dotyczących wspólnego sfinansowania prac projektowych Wschodniej Obwodnicy Kielc czy przekazania przez miasto ponad 30 ha gruntów na budowę laboratoriów dla Głównego Urzędu Miar.

CZYTAJ TAKŻE: Gest chińskiego miasta: wysyła do Kielc transport z „pomocą humanitarną”

Słyszałam, że w mieście pojawił się też pomysł referendum w sprawie odwołania… Rady Miasta? Pan czy pana ludzie za tym stoją? Na jakim etapie jest ta sprawa?

Ten pomysł to możliwa konsekwencja prawna wniosku radnych, a nie żadna samodzielna inicjatywa. Ustawa o referendum lokalnym wyraźnie stanowi, że w przypadku ważnego referendum, zwołanego z inicjatywy Rady Miasta, gdy nie udaje się odwołać prezydenta, to Rada kończy swoją pracę. Mieszkańcy powinni o tym wiedzieć i to oni w przypadku takiego głosowania powinni ocenić, kto lepiej wypełnia swoją misję: Rada czy prezydent. Wierzę, że gdyby do tego doszło, ta ocena byłaby dla mnie pozytywna.

Od soboty powiat kielecki, ale bez Kielc, był w tzw. żółtej strefie. Czy to miało wpływ na ograniczenia w samym mieście?

Jeśli chodzi o wymogi formalne sytuacja w Kielcach nie zmieniła się. Wobec mieszkańców nie wprowadzono żadnych dodatkowych obostrzeń. Co nie oznacza oczywiście, że możemy czuć się w pełni bezpieczni. Sam prosiłem funkcjonariuszy Straży Miejskiej, żeby wzmocnili swoje patrole w środkach komunikacji czy w galeriach handlowych. Dbamy także o to, by procedury bezpieczeństwa przestrzegane były także w szkołach, tym bardziej, że uczy się w nich wielu mieszkańców z powiatu kieleckiego ziemskiego.

A zdecydujecie się na jakieś działania prewencyjne? Rozluźnienie społeczne powoduje, że liczba zakażeń rośnie, a całkiem sporo jest ich w gminach wokół samych Kielc.

Miasto od samego początku pandemii podejmuje cały szereg działań prewencyjnych. Przeznaczyliśmy już na nie ponad 2 miliony złotych. Kupowaliśmy środki czystości i ochrony osobistej, dostosowywaliśmy pomieszczenia do obsługi mieszkańców w nowych warunkach, dezynfekowaliśmy wiaty przystanków autobusowych i przejścia dla pieszych. Te działania są kontynuowane, a sytuacja epidemiczna na bieżąco monitorowana we współpracy ze służbami wojewody świętokrzyskiego.

CZYTAJ TAKŻE: Bogdan Wenta: promocja przez sport musi być przejrzysta

A czy na terenie samych Kielc są większe ogniska koronawirusa?

Z informacji przekazywanych przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Kielcach, wiemy, że w województwie świętokrzyskim – w porównaniu do innych rejonów Polski – nie jest najgorzej.

Już wiadomo jakie są straty miasta – jeśli chodzi o dochody – spowodowane pandemią? Gdzie miasto szuka oszczędności?

Budżet miasta, podobnie jak w innych samorządach, ucierpiał w sposób istotny z powodu kilkumiesięcznego wstrzymania działalności gospodarczej. Do końca sierpnia straty te oszacowano na prawie 29 milionów złotych. Wiązały się one m.in ze zmniejszonymi wpływami z podatku od nieruchomości, podatku dochodowego czy nawet sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, w dużym stopniu związane były także z pakietem osłonowym dla przedsiębiorców, który został uruchomiony przez miasto. W oczywisty sposób wpływa to na poszukiwanie oszczędności, przede wszystkim w obszarze wydatków bieżących. Dotychczasowe działania w tym obszarze przyniosły zmniejszenie wydatków o ponad 11 milionów złotych.

Czy i jakie inwestycje nie zostaną zrealizowane lub będą przełożone na dalszą przyszłość?

Opóźnienia związane z lockdownem wpłynęły na harmonogramy prac kilku inwestycji drogowych, inwestycje nie zostały odwołane tylko ich realizacja przesunie się na kolejny rok. Poprosiliśmy dlatego radnych na ostatniej sesji o dokonanie przesunięć w budżecie i 30 milionów zaplanowanych na inwestycje jeszcze w tym roku przesunęliśmy na rok 2021. Natomiast jeśli chodzi o działania planowane na kolejne lata nie podejmowaliśmy jak dotąd żadnych decyzji o rezygnacji z planów inwestycyjnych z powodu pandemii koronawirusa.

Na razie Rada Miasta Kielce nie zajmie się wnioskiem o referendum w sprawie pana odwołania. Jak pan odebrał wniosek zgłoszony przez klub PiS, by to przełożyć?

W mojej ocenie ta sprawa powinna już zostać ostatecznie rozstrzygnięta, sam zresztą apelowałem o to w sierpniu do radnych. Ciągłe podnoszenie w debacie publicznej sprawy referendum nie służy dobrze miastu. Większość radnych zdecydowała jednak o zdjęciu wniosku z porządku obrad. Nie chcę oceniać czy radni PiS nie wiedzieli jak się zachować, w sytuacji gdy na Nowogrodzkiej rozstrzygane są sprawy przyszłości Zjednoczonej Prawicy, czy też faktycznie przestraszyli się głosowania w warunkach pandemii. Ważniejsze jest to, że przyznali w istocie, że miasto Kielce pozostaje w dobrych rękach i że wcześniejsze mówienie o referendum jako najbardziej pilnej potrzebie pozbawione było realnych podstaw.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyskusje
Jerzy Buzek: Zohydzanie Polakom Zielonego Ładu to cynizm
Dyskusje
10 tys. zł za krótki film. Startuje 9. edycja konkursu #63sekundy
Dyskusje
Zygmunt Berdychowski: Potrzebne jest nowe otwarcie
Dyskusje
25 lat samorządu województw. Co się udało, co przyniesie przyszłość?
Dyskusje
Prezydent Lublina: Robimy to, co do nas należy