Finanse samorządowe – destrukcja systemu i dyskryminacja miast

Miasta po roku 2022 Finanse samorządowe – destrukcja systemu i dyskryminacja miast Lata 2021 i 2022 były – według większości aktywnych przedstawicieli środowiska samorządowego – najtrudniejszym dla samorządu okresem od początku reform ustrojowych.

Publikacja: 28.02.2023 09:00

Finanse samorządowe – destrukcja systemu i dyskryminacja miast

Foto: Adobe Stock

Materiał Związku Miast Polskich

Jest to efekt nie tylko destrukcji systemu finansów gmin, powiatów i województw, ale także wielu innych zmian centralistycznych, które pojawiają się niemal w każdej dziedzinie: edukacji, ochronie zdrowia, opłat i taryf w gospodarce odpadami, taryf za wodę i ścieki. Do tego dochodzi trwający już drugi rok gwałtowny wzrost inflacji oraz kryzys energetyczny, wywołany z jednej strony skutkami wojny w Ukrainie, a z drugiej perfidnym wykorzystaniem tej sytuacji przez państwowych monopolistów sektora energetycznego.

Dodatkowo był to kolejny rok postępującej dyskryminacji mieszkańców miast w dostępie społeczności miejskich do zasobów narodowych, w tym zwłaszcza finansowych.

Udziały w PIT a „rekompensaty"

Począwszy od lata 2019 roku, trwają negatywne zmiany w dochodach własnych JST: zmiany w ustawach podatkowych, korzystne dla części podatników, spowodowały ubytki we wpływach z udziałów w podatku PIT, które nie zostały społecznościom lokalnym zrekompensowane. Niespodziewanie w maju 2021 r. partia rządząca ogłosiła nowy program reform pod nazwą „Polski Ład", którego wpływ na najważniejszy dochód własny JST, jakim jest udział w PIT, miał – według szacunków resortu finansów – być dwukrotnie większy niż ubytki w latach 2019-20. Jednocześnie zapowiedziano, że również te ubytki nie zostaną zrekompensowane. Naciski środowiska samorządowego, w tym nasza kampania informacyjna, przyniosły niewielką rekompensatę, w postaci jednorazowej kwoty 8 mld zł, przekazanej na końcu roku 2021 „na poczet" ubytków w roku 2022, ale nie zwiększono udziałów JST w podatku PIT, co postulowały samorządy. Wprowadzono też, począwszy od roku 2023, część „rozwojową" subwencji ogólnej, której kwota podstawowa (3 mld zł rocznie) ma być uzupełniana, jeśli dochody z udziałów w PIT nie wzrosną w sposób ujęty w specjalnym „mechanizmie stabilizującym". Ta „stabilizacja" jest odniesiona do PKB, który rośnie wolniej niż płace, co oznacza dalszy realny spadek tych dochodów. Ostatecznie rząd, który przywykł do ręcznego sterowania finansami JST „zgodnie ze swoimi priorytetami", zlikwidował subwencję rozwojową na r. 2023, szacowaną na 13,3 mld zł. Zamiast niej rozdzielił pod koniec 2022 r. kolejną „rekompensatę", w kwocie 13,7 mld zł, znowu - mimo wywalczonej korekty - w sposób dyskryminujący miasta (poniżej tabelaryczna ilustracja tych faktów).

Jednocześnie te „ustabilizowane" kwoty dochodów z PIT-u, podane wszystkim JST przez resort finansów na rok 2023, są jeszcze niższe niż przed rokiem, osiągając kwotowo poziom z roku 2018. Mają łącznie wynieść 51,7 mld zł, podczas gdy bez wszystkich zmian w ustawie o PIT wyniosłyby (wg ostrożnie szacowanej linii trendu) 81,8 mld zł. W samym tylko 2023 r. ubytek w udziałach JST w PIT wyniesie więc 30 mld zł, a skumulowany, począwszy od 2019 roku – 65 mld zł !!

Rządowy Program Inwestycji Strategicznych – rozdawnictwo sterowane

Drugim sposobem uznaniowego rozdawnictwa jest Rządowy Program Inwestycji Strategicznych, który rząd przedstawia także jako swoistą „rekompensatę" zmian w systemie finansów samorządów. To też nieprawda: te niemałe środki są rozdzielane uznaniowo, co rujnuje założenia ustawy o dochodach JST z 2003 r., zastępując mobilizację lokalnych gospodarzy do podejmowania wysiłków, by zwiększyć dochody własne, klientelizmem-staraniami, by zasłużyć na dotację. Poza nadal wyraźnymi, choć w mniejszej skali niż przy RFIL, preferencjami partyjnymi, dochodzi bardzo dotkliwa dyskryminacja mieszkańców miast. Jej skalę obrazuje poniższa tabela (przyznane kwoty w złotych na mieszkańca).

W dodatku przy rozdziale wielu innych środków: subwencji oświatowej, dotacji na drogi, dotacji w ramach RFIL, a nawet przyszłej subwencji „rozwojowej" (jeśli wróci...), ostatnio zawsze są wprowadzane współczynniki „korygujące" według poziomu tzw. bogactwa, a także dolne i górne limity – zawsze nie¬korzystne dla miast. To niewątpliwie wielkie wyzwanie dla środowisk miejskich na następne lata.

Podsumowanie finansów lokalnych w 2022 roku

W ostatnich tygodniach pojawiły się już nieoficjalne dane o finansach samorządowych według stanu na 31 grudnia ub.r. Jak co roku, wymagają one jeszcze sprawdzenia i korekt, ale z doświadczenia poprzednich lat wiadomo, że wielkich różnic nie będzie.

Resort finansów – jak zwykle – dokonał w tych danych „kreatywnych" zmian. Okazuje się, że ponad 13,7 mld zł, rozdane w sposób opisany powyżej, ujęto w zestawieniach jako „dodatkowy PIT"!! Ten zabieg całkowicie fałszuje obraz: W rezultacie niektóre gminy mają udziały w podatku opłaconym przez ich mieszkańców znacznie przekraczające 100% !!...

Nie czas tu i miejsce, by to komentować. Przytoczę tylko kilka podstawowych danych: - wynik 2022 r. to deficyt w kwocie 7 mld zł (w r. 2021 była nadwyżka prawie 17,4 mld zł.); - nadwyżka operacyjna netto (po odjęciu spłat długów) wyniosła aż 22,3 mld zł, z czego 8,8 mld zł mają gminy wiejskie, a 5,3 mld zł – województwa; jest to wynik zabiegu MF, które pod koniec roku przekazało samorządom blisko 14 mld zł „dodatkowego PIT-u";

- luka finansowa w oświacie (różnica między wydatkami bieżącymi a dochodami bieżącymi, w tym subwencją oświatową) wzrosła do 36,6 mld zł (rok temu zabrakło 32,3 mld zł)!

Wojna w Ukrainie

24 lutego ub.r. w ustabilizowanej od lat (nie licząc lokalnych konfliktów na Bałkanach) Europie, okupacja Krymu i destabilizacja Donbasu przekształciła się w pełnoskalową wojnę: wracająca do imperialistycznych ambicji Rosja napadła w barbarzyński sposób na Ukrainę, burząc ład europejski, zagwarantowany przez ONZ i ponownie po upadku żelaznej kurtyny, łamiąc wszelkie zasady prawne i moralne.

Polska natychmiast otworzyła się na przyjęcie wielkiej fali uchodźców wojennych – jako państwo, społeczności lokalne, a przede wszystkim mieszkańcy.

Udział społeczności lokalnych w tych działaniach jest szeroko znany. Tutaj trzeba podkreślić wyjątkowo dobrą współpracę z centralną administracją rządową w zakresie tworzenia warunków prawnych pobytu uchodźców z Ukrainy w Polsce. Bardzo szybko uchwalona specjalna ustawa, regulująca te kwestie, w pracach nad którą byliśmy w pełni zaangażowani, a strona rządowa przyjęła większość naszych uwag i propozycji. Konstruktywna współpraca trwała także przy kolejnych nowelizacjach tej ustawy.

Walka o kształt zmian w ustawie o systemie oświaty („lex Czarnek")

Organizacje samorządowe i pozarządowe, prawnicy i eksperci od edukacji negatywnie zaopiniowali rządowy projekt ustawy jeszcze w 2021 roku. W całym kraju trwały protesty i różne działania wyrażające sprzeciw wobec tych zamiarów. Mimo to nadano im bieg i ustawa została uchwalona. W Senacie podczas specjalnego posiedzenia trzech komisji przedstawiono stanowiska wielu środowisk oraz ekspertyzy prawne. Senat projekt odrzucił, ale Sejm odrzucił sprzeciw Senatu. Po wielu spotkaniach i wnikliwym rozpatrzeniu ustawy oraz argumentów „za" i „przeciw", 2 marca ub.r. prezydent Andrzej Duda ustawę zawetował.

Jesienią rządząca większość ponownie podjęła próbę przeforsowania tej ustawy, tym razem zgłaszając projekt poselski, tylko nieznacznie różniący się od rządowego – i to na niekorzyść. Po bardzo krótkich pracach w Parlamencie, których przebieg był podobny do poprzedniego, ustawę uchwalono, nie biorąc pod uwagę ani opinii wielu środowisk, ani zastrzeżeń prezydenta, zawartych w uzasadnieniu weta. Prezes Związku zaapelował do Prezydenta RP o zawetowanie ustawy, podkreślając, że uwagi, zawarte w uzasadnieniu decyzji z 2 marca ub.r., zostały przez Sejm zignorowane. Prezydent Andrzej Duda 15 grudnia ub.r. ponownie zawetował ustawę.

Inflacja – w samorządach wyższa niż konsumencka

Już rok 2021 zapowiadał zmiany w gospodarce, które – wbrew propagandzie – nie są tylko efektem uwarunkowań zewnętrznych, ale w jeszcze większym stopniu zmian w polityce wewnętrznej. W styczniu 2022 roku wskaźnik inflacji, ogłaszany przez GUS, wyniósł już 9,2% (był aż o 2,1% wyższy niż w grudniu 2021). Po chwilowym spadku w lutym doszedł wpływ skutków wojny w Ukrainie, by w grudniu 2022 r. osiągnąć 16,6%. Z obliczeń GUS wynika, że inflacja roczna osiągnęła w ubiegłym roku aż 14,4%.

W tym samym okresie główne składniki kosztów funkcjonowania JST wzrosły jeszcze bar¬dziej, zwłaszcza w gospodarce komunalnej. Niestety nie opracowano dotąd metodologii szacowania „inflacji samorządowej" – nie istnieje koszyk dóbr i usług, które tworzą koszty świadczenia lokalnych usług publicznych, jednak z danych publikowanych przez działające w sektorze komunalnym izby gospodarcze (IGWP, IGCP, KIGO, IGKM) wynika, że główne składniki kosztów ponoszonych w ich branżach wzrosły o wiele bardziej niż wskaźnik GUS.

Część cen usług komunalnych podlega kontroli regulatorów, których podejście jest silnie zróżnicowane: Urząd Regulacji Energetyki na ogół uwzględnia dynamikę wzrostu kosztów obiektywnych i zatwierdza zmieniane taryfy opłat. Diametralnie różne jest postepowanie PG „Wody Polskie", które znajduje drobne preteksty formalne, by nie zgadzać się na zmiany taryf, wynikające z obiektywnego wzrostu kosztów, a także wywiera niedopuszczalne naciski na przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, oczekując nawet działań niezgodnych z prawem (uchwalanie a priori dopłat do cen wody i ścieków przed zatwierdzeniem taryfy).

Podczas posiedzenia senackich komisji nt. sytuacji branży wodnokanalizacyjnej dobitnie scharakteryzował to szef spółki komunalnej z Kościerzyny, która dostarcza mieszkańcom ciepło oraz wodę i odbiera ścieki, podlegając kontroli dwóch państwowych regulatorów: Oba te podmioty „dzieli podejście do rozumienia definicji kryterium dbałości o interes odbiorcy końcowego". Biorąc pod uwagę obiektywny wzrost kosztów, spółka uzyskała w ciągu roku zgodę URE na 5 korekt taryfy, na podstawie uproszczonych wniosków, z uwagi na nadzwyczajne okoliczności zewnętrzne. RZGW i „Wody Polskie" odmówiły - mimo tych samych okoliczności - zgody na korektę taryf, powołując się na art. 24j ustawy, który dopuszcza korektę tylko w sytuacji ...nadzwyczajnej (!!). Zatem inflacja, skokowy wzrost cen energii, wojna na Ukrainie, i inne nie są dla „Wód Polskich" wystarczającymi przesłankami.

Skutek jest dramatyczny – branża wodnokanalizacyjna jest coraz bliższa stanu zagrożenia, za co pełną odpowiedzialność ponosi instytucja państwowa, która stroi się w piórka obrońców uciśnionych przez gminy obywateli. Podejmowane przez nas próby zmiany tej sytuacji są, jak dotąd, nieskuteczne. Dominuje tępy, pseudopopulistyczny upór, na granicy sabotażu. Pojawiają się pierwsze jaskółki: wygrana Konina z RZGW w sądzie. Ale czy postulat zmiany podejścia na zdroworozsądkowe wymaga aż procesów sądowych?...

Kryzys energetyczny – pilna potrzeba transformacji energetycznej gospodarki komunalnej

Już pod koniec 2021 r. pojawiły się symptomy kryzysu energetycznego – oferty kierowane do tych miast, którym kończyły się umowy na dostawy energii elektrycznej, opiewały na kwoty kilkakrotnie wyższe niż dotąd. Wiosną 2022 r. zjawisko narastało, więc zwołaliśmy w Warszawie spotkanie konsultacyjne, wcześniej zbierając informacje z miast. Stało się jasne, że będzie potrzebna mobilizacja środowiska i wywarcie nacisku na rząd kontrolujący państwowych monopolistów: producentów i dystrybutorów energii elektrycznej.

Podjęte działania przyniosły częściowy efekt: przy okazji daliśmy się wmanewrować w sprzedaż „taniego" węgla mieszkańcom ogrzewającym domy tym paliwem. Najpierw udało się nam wywalczyć maksymalną cenę energii elektrycznej, do której jednak od początku bieżącego roku dodano 23% VAT-u, mimo wskazań UE, by ten podatek obniżać (wiele krajów tak czyni). W dodatku URE zatwierdził właśnie taryfy na energię elektryczną, w których cena maksymalna netto wynosi wprawdzie 785 zł/MWh, ale z VAT-em już 965,55 zł, a dodatkowo następuje wzrost opłaty dystrybucyjnej o ok. 45%! Monopol państwowy znalazł więc drogę do „odbicia" sobie „strat".

W ramach innych działań osłonowych wprowadzono dopłaty dla ciepłowni do węgla (za poręczeniem gmin, które co prawda nie wchodzi we wskaźnik zadłużenia, ale i tak obciąży gminy w przypadku niewypłacalności), lecz pominięto przy tym ciepłownie na olej opałowy, do których budowy zachęcano nas kilkanaście lat temu, a także te na gaz, które były propagowane jeszcze kilka lat temu. Oferowane ostatnio przez państwowego dystrybutora ceny gazu są drastycznie wysokie, pomimo spadku cen na giełdach.

Wszystkie te okoliczności powodują, że miasta muszą pilnie wdrożyć lokalne strategie energetyczne, pozwalające na wykorzystanie własnych potencjałów energetycznych, tkwiących w odpadach stałych, ściekach, biomasie, powierzchniach po przemysłowych, na których mogą powstawać farmy fotowoltaiczne, geotermii itp. Ich realizacja wymaga środków finansowych, które w coraz większych kwotach są już dostępne. Przede wszystkim potrzeba zmian legislacyjnych – przepisy utrudniają nam działania na rzecz mieszkańców, chroniąc monopol państwa. Nad ich przygotowaniem właśnie pracujemy, korzystając z doświadczeń miast – liderów transformacji energetycznej, które od lat systematycznie budują samodzielność energetyczną gospodarki miejskiej.

Te wyzwania, wynikające z priorytetów obecnego rządu i okoliczności zewnętrznych, musimy realizować w coraz trudniejszych warunkach finansowych, które da się streścić w słowie dyskryminacja. Oznacza to w istocie dyskryminację mieszkańców miast, co jest jaskrawo sprzeczne zarówno z naszą Konstytucją, jak i z Europejską Kartą Samorządu Lokalnego, które gwarantują społecznościom lokalnym równy dostęp do zasobów, w tym finansów narodowych.

Materiał Związku Miast Polskich

Materiał Związku Miast Polskich

Jest to efekt nie tylko destrukcji systemu finansów gmin, powiatów i województw, ale także wielu innych zmian centralistycznych, które pojawiają się niemal w każdej dziedzinie: edukacji, ochronie zdrowia, opłat i taryf w gospodarce odpadami, taryf za wodę i ścieki. Do tego dochodzi trwający już drugi rok gwałtowny wzrost inflacji oraz kryzys energetyczny, wywołany z jednej strony skutkami wojny w Ukrainie, a z drugiej perfidnym wykorzystaniem tej sytuacji przez państwowych monopolistów sektora energetycznego.

Pozostało 96% artykułu
Budżet
Trudne budżety wielkich miast: Warszawie zabraknie miliardów
Budżet
Inowrocław bez komisarza i bez projektu budżetu. "Rząd mści się na mieście"
Budżet
Budżet Krakowa: Rośnie zadłużenie miasta. Czy mieszkańców czekają podwyżki?
Budżet
Zmiany dla gmin. Nowe przepisy o pomocy społecznej
Materiał partnera
Stop dyskryminacji miast i ich mieszkańców
Materiał Promocyjny
Jakie technologie czy też narzędzia wspierają transformację cyfrową biznesu?