Recepty na wzmocnienie regionów

II Europejski Kongres Samorządów | Mniejsze ośrodki oraz obszary wiejskie
muszą być traktowane na równi z uprzywilejowanymi dotychczas dużymi miastami.

Publikacja: 10.04.2016 16:07

Recepty na wzmocnienie regionów

Foto: Piotr Guzik / Fotorzepa

Takie wnioski płyną z debaty „Usługi czy przemysł – dylematy rozwojowe polskich regionów”, która odbyła się w Krakowie w ramach II Europejskiego Kongresu Samorządów, prowadzonej przez redaktora naczelnego dziennika „Rzeczpospolita” Bogusława Chrabotę.

Transport oczkiem w głowie

Uczestniczący w dyskusji przedstawiciele samorządów i strony rządowej zgodnie stwierdzili, że nie da się podyktować regionom, czy mają stawiać na rozwój przemysłu, czy wspierać usługi, bowiem taki mix gospodarczy zależy od historii, tradycji, położenia, a przede wszystkim dostępnych zasobów.

– W przeszłości przemysł lokował się zazwyczaj blisko surowca. Z tego dziś wynikają problemy pewnych regionów, którym trudno zmienić swoją strukturę gospodarczą – mówił Olgierd Geblewicz, marszałek woj. zachodniopomorskiego.

Jego zdaniem jednak na pewno w rozwoju kluczowym elementem jest odpowiednia siatka dobrych dróg i linii kolejowych.

– Jako władze regionalne oczekujemy od rządu, że będziemy dobrze skomunikowani z resztą kraju. Infrastruktura transportowa jest absolutnie niezbędna i bez niej regiony, zwłaszcza peryferyjne, nie są w stanie się rozwijać – podkreślał Geblewicz.

W podobnym tonie wypowiadali się też inni samorządowcy. Bogdan Olszewski, dyrektor gabinetu marszałka województwa podlaskiego, wskazał, że jego region cierpi bardzo z powodu braku dobrych połączeń z resztą kraju, dodając, że Podlasie jako region graniczny mogłoby skorzystać na wymianie handlowej z Białorusią, której potencjał dynamicznie rośnie.

– Jednak za wzmożonym ruchem granicznym z naszym wschodnim sąsiadem nie idzie rozbudowa przejść granicznych, przez co lokalny biznes traci szansę na rozwój – wskazał Olszewski.

Zatrzymać kadrę i specjalistów

Zdaniem Krzysztofa Grabczuka, wicemarszałka województwa lubelskiego, chociaż dla biznesu infrastruktura transportowa jest niezbędna, nie można zapominać o wsparciu ekspansji rodzimych firm na rynki zagraniczne.

– Trzeba organizować misje gospodarcze, zabierać w świat zwłaszcza małe firmy, które nie wejdą na obce rynki bez takiego wsparcia – mówił Grabczuk. – Konieczna jest budowa silnego trójkąta nauki, biznesu i polityki. Wówczas uda się gospodarkę nie tylko regionu, ale też całego raju podnieść na wyższy poziom – wskazywał wicemarszałek lubelskiego.

Grabczuk podkreślił jednak, podobnie jak Olszewski, konieczność rozbudowy terminali granicznych.

– Brak takiego okna na Wschód sprawia, że niewiele firm chce się lokować we wschodniej Polsce, bowiem jest ona regionem o ograniczonym popycie na towary. Umożliwienie łatwego eksportu na Ukrainę i Białoruś będzie silnym impulsem dla inwestorów – uważa wicemarszałek.

Uczestnicy debaty zwrócili także uwagę na problem drenażu prowincji z wykwalifikowanych pracowników. – W Lublinie poza informatykami w każdej grupie wysoko wyspecjalizowanych pracowników technicznych potrzebujemy pracowników – mówił Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

Jak zaznaczył, lukę tę wypełniają w części imigranci ze Wschodu. – Ale mieszkańcy nie mają poczucia, że przychodzą obcokrajowcy i odbierają im pracę – zaznaczył Żuk.

Jego zdaniem aby zatrzymać ludzi w regionie, trzeba postawić na potencjał. Podał przykład silnych tradycji akademickich Lublina.

– Takie walory trzeba wspierać i rozwijać. Każdy region powinien przeanalizować swoje najmocniejsze strony i na nich się skupić. To może sprawić, że ludzie, którzy wyjechali, zaczną wracać, bo będzie do czego – mówił Żuk.

Podobny problem odpływu pracowników w swoich regionach dostrzegają wszyscy uczestniczy debaty. Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego, zauważył, że nie chodzi tylko o migrację za granicę, ale także z prowincji do dużych ośrodków miejskich. – Bardzo dużo zwłaszcza młodych, wykształconych osób opuściło Podkarpacie. Naszym zadaniem jest więc stworzenie takich warunków, aby mogli wrócić – podkreślał marszałek.

– Dlatego stawiamy na tworzenie miejsc pracy w przemyśle, a usługi traktujemy jako dobrą pochodną tworzenia takich trwałych miejsc pracy – dodał.

Plany już są

Adam Hamryszczak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, zauważył, że instrumenty rozwojowe w perspektywie unijnej 2014–2020 promują większe ośrodki.

– Chcemy zmienić rozkład akcentów, tak by rozwój Polski następował w sposób zrównoważony – mówił wiceminister. – Obok wsparcia dużych ośrodków miejskich musimy wypracować rozwiązania korzystne dla miast subregionalnych, a także dla obszarów wiejskich.

– Mamy plan odpowiedzialnego rozwoju, na jego podstawie tworzymy strategię. Z pewnością chcielibyśmy zastosować więcej instrumentów zwrotnych, tak aby koniec napływu środków z perspektywy 2014–2020 nie oznaczał zatrzymania rozwoju regionów – podkreślił Hamryszczak.

Jednak jego zdaniem najważniejsze to skupić się na ułatwieniach dla biznesu. Chodzi głównie o uproszczenie i ujednolicenie przepisów, a także nowelizację prawa o zamówieniach publicznych.

– Szukamy różnego rodzaju rozwiązań, nie tylko związanych z funduszami UE, bo to nie wystarczy. Trzeba uruchomić np. wsparcie start-upów – wskazywał Adam Hamryszczak. – Niezbędne jest również wykorzystanie potencjału drzemiącego w poszczególnych regionach. Zależy nam na dalszym rozwoju nie tylko klastrów, ale też specjalistycznych dolin przemysłowych – mówił wiceminister rozwoju.

Trzeba zadbać także o kapitał

Jednak Krzysztof Żuk zauważył, że chociaż zapowiedzi Ministerstwa Rozwoju są obiecujące, to dopiero przyszłość.

– Teraźniejszość to środki unijne i musimy skupić się na tym, aby je jak najlepiej wykorzystać – mówił. Jego zdaniem konieczne jest uelastycznienie reguły wydatkowej, tak aby samorządy miały więcej swobody w wykorzystaniu pieniędzy unijnych.

– Oczywiście równocześnie musimy pracować nad korzystnymi rozwiązaniami w przyszłości – podkreślił Żuk.

Zdaniem Olgierda Geblewicza trzeba wypracować nową formę finansowania samorządów, niekoniecznie w ramach bezzwrotnych dotacji.

Dostęp do kapitału nadal jest często barierą nie do pokonania. To jedno z najważniejszych wyzwań dla samorządów – mówił Geblewicz.

Takie wnioski płyną z debaty „Usługi czy przemysł – dylematy rozwojowe polskich regionów”, która odbyła się w Krakowie w ramach II Europejskiego Kongresu Samorządów, prowadzonej przez redaktora naczelnego dziennika „Rzeczpospolita” Bogusława Chrabotę.

Transport oczkiem w głowie

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej