Miasto ma zwrócić działki odebrane w latach 80.

Nie każda infrastruktura czy tereny zielone mogą być uznane za realizację celu wywłaszczenia, jakim jest budowa osiedla mieszkaniowego.

Publikacja: 19.12.2018 11:15

Sąd uznał, że działki trzeba oddać byłym właścicielom,

Sąd uznał, że działki trzeba oddać byłym właścicielom,

Foto: materiały prasowe

Sprawa, którą zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie, to przykład problemu, jakie mają samorządy ze zgłaszanymi roszczeniem do gruntów wywłaszczonych wiele lat temu. Takie sytuacje mają w przyszłości wyjaśnić przygotowywane przez rząd przepisy nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, które m.in. ograniczać ma w czasie, do 20 lat, możliwość zgłaszania takich roszczeń.

Decyzją prezydenta Lublina wywłaszczono w 1980 r. dwie prywatne działki o łącznej powierzchni 1.05 ha. Nastąpiło to na rzecz Skarbu Państwa, pod budowę osiedla mieszkaniowego. Jedna z działek została przeznaczona pod drogę, dla drugiej plan realizacyjny nie przewidywał żadnego zagospodarowania. Jedynie planistyczne dokumenty miejskie z połowy lat 70. ubiegłego wieku przeznaczały ją pod zespół szkół zawodowych.

W 2017 r. sześciu byłych właścicieli działek wystąpiło do prezydenta miasta o zwrot 0,29 ha, czyli tej części nieruchomości, która, ich zdaniem, stała się zbędna na cel wywłaszczenia. Taką możliwość przewidują przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami. Z protokołów oględzin wynikało, że grunt, którego dotyczy wniosek o zwrot, jest porośnięty niekoszoną roślinnością i samosiejkami. Widać liczne nasypy z ziemi, gruzu i odpadów komunalnych, śmieci i butelki. Nie ma żadnych oznak, że miałby to być teren rekreacyjny dla mieszkańców osiedla. W jego obszar wchodzi niewielki fragment parkingu.

Natomiast w ocenie prezydenta miasta jest to teren zielony na skraju osiedla, w sąsiedztwie budynków mieszkalnych i parku. Wydeptane ścieżki świadczą o użytkowaniu go przez okolicznych mieszkańców. Podczas rozprawy administracyjnej przedstawiciel gminy Lublin sprzeciwił się więc zwrotowi nieruchomości, która została zagospodarowana zgodnie z celem wywłaszczenia, czyli budową osiedla mieszkaniowego. Jest częściowo zagospodarowana pod zieleń osiedlową, i spełnia funkcje rekreacyjne dla mieszkańców osiedla oraz jako parking dzierżawiony przez prywatną osobę. Ogólne określenie celu wywłaszczenia jako budowy osiedla mieszkaniowego stwarza możliwość wykorzystania działki zarówno pod budowę domów, jak i na infrastrukturę osiedla, jaką są tereny zielone czy parking – przekonywała gmina Lublin. Starosta lubelski orzekł jednak o zwrocie tej części działki, o którą ubiegali się wnioskodawcy, gdyż stała się ona zbędna na cel wywłaszczenia. Decyzję starosty potwierdził wojewoda lubelski, oddalając odwołanie gminy Lublin. Wojewoda podzielił ocenę starosty, że zaśmiecony teren, na którym składowane są śmieci i odpady budowlane, nie może stanowić części rekreacyjnej osiedla.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie gmina Lublin, reprezentowana przez prezydenta miasta, zwróciła się o uchylenie decyzji starosty i wojewody, powtarzając dotychczasowy argument, że teren został w znacznej części zagospodarowany pod zieleń osiedlową. Przebiega też pod nim fragment podziemnej sieci ciepłowniczej, obsługującej m.in. osiedle. Zieleń, parking i podziemna sieć ciepłownicza są niewątpliwie infrastrukturą osiedla mieszkaniowego.

WSA ocenił, że grunt, o zwrot którego ubiegają się byli właściciele, nie został zagospodarowany zgodnie z celem wywłaszczenia, czyli budową osiedla mieszkaniowego. W tym miejscu miał powstać zespół szkół zawodowych, ale nie powstał, a nie ma podstaw, by uznać, że o zrealizowaniu celu wywłaszczenia świadczy istnienie terenu zielonego jako elementu infrastruktury osiedla. Cel wywłaszczenia musi być bowiem interpretowany ściśle, czyli w tym przypadku powiązany z osiedlem mieszkaniowym i jego funkcjami – stwierdził WSA, i oddalił skargę. Wyrok jest prawomocny.

sygn. II SA/Lu 365/18

Sprawa, którą zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie, to przykład problemu, jakie mają samorządy ze zgłaszanymi roszczeniem do gruntów wywłaszczonych wiele lat temu. Takie sytuacje mają w przyszłości wyjaśnić przygotowywane przez rząd przepisy nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, które m.in. ograniczać ma w czasie, do 20 lat, możliwość zgłaszania takich roszczeń.

Decyzją prezydenta Lublina wywłaszczono w 1980 r. dwie prywatne działki o łącznej powierzchni 1.05 ha. Nastąpiło to na rzecz Skarbu Państwa, pod budowę osiedla mieszkaniowego. Jedna z działek została przeznaczona pod drogę, dla drugiej plan realizacyjny nie przewidywał żadnego zagospodarowania. Jedynie planistyczne dokumenty miejskie z połowy lat 70. ubiegłego wieku przeznaczały ją pod zespół szkół zawodowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej