Zamość dobry na dłużej

Władze renesansowej perły szukają sposobu, by turyści nie wpadali tylko na parę godzin.

Publikacja: 15.10.2015 17:27

Władze Zamościa chcą organizować imprezy, które będą transmitować telewizje

Władze Zamościa chcą organizować imprezy, które będą transmitować telewizje

Foto: Rzeczpospolita/Robert Horbaczewski

Zamojskie Stare Miasto stanowiące przykład renesansowej zabudowy wpisane jest na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Od dekady w mieście, którym przez 12 lat rządził Marcin Zamoyski (potomek założyciela, syn ostatniego ordynata Jana Zamoyskiego), trwała gruntowna rewitalizacja i odbudowa zespołu staromiejskiego. Inwestycje pochłonęły ok. 400 mln zł, w większości ze środków unijnych. Wymiana nawierzchni Rynku Wielkiego, remonty ulic i chodników, prace konserwatorskie elewacji ratusza miejskiego, kamienic ormiańskich z dziedzińcami i dawnymi oficynami… – to tylko niektóre przykłady. Zagospodarowano rynki Wodny i Solny, przeprowadzono renowacje bram prowadzących do miasta.

Największym przedsięwzięciem była restauracja bastionowych fortyfikacji, powstałych na przełomie XVI i XVII wieku na zlecenie założyciela miasta, hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego. W XVII wieku mury miejskie liczyły 2,5 km z siedmioma bastionami. W połowie XIX wieku na rozkaz cara twierdzę zlikwidowano, a większość umocnień rozebrano. Dziś można zobaczyć pierwotne założenia.

Renowacja twierdzy kosztowała 70 mln zł, z czego 53 mln to dotacja z unijnego programu „Innowacyjna gospodarka”. Ocalałe fragmenty wyremontowano, a niektóre budowle całkowicie lub częściowo zrekonstruowano, np. odtworzono ziemne wały zaznaczające przebieg dawnych murów (poprowadzi tamtędy trasa turystyczna), wyremontowano kazamaty, uwidoczniono zarysy bastionów V i VI, zrekonstruowano wał forteczny prowadzący od bastionu III do Bramy Szczebrzeskiej.

Prace doprowadziły do scalenia rozerwanego pierścienia fortyfikacji. Na bazie dawnego arsenału w rejonie III bastionu utworzono Muzeum Fortyfikacji i Broni Arsenał. Odnowione muzeum oraz ogród zoologiczny (inwestycje w niego przekroczyły 10 mln euro) to ostatnio najczęściej odwiedzane miejsca przez turystów.

– Zoo z miesiąca na miesiąc poprawiało rekordy odwiedzających, a Muzeum Fortyfikacji i Broni od maja, kiedy udostępniono go zwiedzającym, obejrzało 30 tys. turystów – mówi Damian Miechowicz, dyrektor Wydziału Promocji w Urzędzie Miasta Zamość.

Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa, nie zamierza już inwestować w odtwarzanie kolejnych elementów twierdzy. Chce się skupić na zabezpieczeniu pałacu Zamoyskich w którym urzęduje sąd, oraz Akademii Zamojskiej (liceum). O ile – jak zastrzega – znajdą się pieniądze unijne. Sąd z pałacu Zamoyskich wkrótce wyprowadzi się do nowego budynku, dlatego samorząd najchętniej sprzedałby pałac. Według prezydenta Wnuka miastu nie potrzeba inwestycji w mury, ale promocji, aby zainwestowane miliony zaczęły się zwracać.

– W Zamościu są piękne dekoracje, ale nie ma spektaklu. Ożywiamy odbudowane mury, uatrakcyjniamy eventami, zamierzamy wykreować wydarzenia, które zainteresują duże stacje telewizyjne i przyciągną oraz zatrzymają turystów. Otwieramy twierdzę na ludzi – mówi Andrzej Wnuk.

Hasłem „Zamość – Twierdza otwarta” zaczęto promować się głównie w województwie lubelskim oraz Małopolsce i Podkarpaciu. Dzięki unijnym środkom przeprowadzono kampanie promujące „Majówkę w Zamościu” oraz odremontowane fortyfikacje. Ta ostatnia objęła kanały telewizyjne sieci TVN.

Inwestycje przynoszą efekty. W tym roku – jak wynika z danych magistratu – Zamość odwiedziło o 8 proc. turystów więcej niż w roku ubiegłym. Większe obroty odnotowali restauratorzy, hotelarze i branża turystyczna.

– Po raz pierwszy od lat podczas imprez pod parasolkami nie można było znaleźć wolnych stolików – mówi Adam Gąsianowski, właściciel Muzeum Starej Fotografii i Aparatów na zamojskiej starówce.

Projekt „Zamość – Twierdza otwarta” został laureatem konkursu na najlepszy turystyczny produkt roku organizowanego przez Lubelską Regionalną Organizację Turystyczną. Otrzymał honorową Nagrodę Marszałka Województwa Lubelskiego, statuetkę Turystycznej Perełki.

Problem jest wciąż to, że turyści zostają w mieście na krótko. Większość na dzień, ewentualnie dwa. Pieniądze z Zamościa uciekają.

– Brakuje tzw. sieciowania Zamościa z Roztoczem. Turyści krajowi wpadają do Zamościa, ale potem wyjeżdżają na Roztocze. Turyści zagraniczni, którzy mają Zamość w przewodnikach jako miasto godne zobaczenia, nic nie wiedzą o Roztoczu – uważa Damian Miechowicz.

Zdaniem prezydenta Andrzeja Wnuka turystów, szczególnie tych podróżujących z dziećmi, mógłby zatrzymać na dłużej zalew. Miasto ma plan przebudowy zalewu przyległego do zespołu staromiejskiego, ale na ingerencję nie zgadza się konserwator zabytków.

Zamojskie Stare Miasto stanowiące przykład renesansowej zabudowy wpisane jest na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Od dekady w mieście, którym przez 12 lat rządził Marcin Zamoyski (potomek założyciela, syn ostatniego ordynata Jana Zamoyskiego), trwała gruntowna rewitalizacja i odbudowa zespołu staromiejskiego. Inwestycje pochłonęły ok. 400 mln zł, w większości ze środków unijnych. Wymiana nawierzchni Rynku Wielkiego, remonty ulic i chodników, prace konserwatorskie elewacji ratusza miejskiego, kamienic ormiańskich z dziedzińcami i dawnymi oficynami… – to tylko niektóre przykłady. Zagospodarowano rynki Wodny i Solny, przeprowadzono renowacje bram prowadzących do miasta.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej