I zwłaszcza wtedy – gdy jej przekroczenie nie będzie takie banalne – zimą lub wczesną wiosną może stanowić świetny punkt noclegowy.

Niniejszy obiekt to dawna szkoła, ze zniszczonej w czasie II wojny światowej wioski. Jak to w wielu innych przypadkach na Dolnym Śląsku, niszczącemu budynkowi trzeba było nadać nową formę (mówiąc współcześnie – zrewitalizować). Zrobiła to grupa studentów zafascynowanych miejscem i jego otoczeniem. A to ostatnie rzeczywiście jest piękne – zwłaszcza przy dobrym widoku Hala Izerska to jedno z piękniejszych miejsc w całym województwie. Szczególne barwy nieba można zaobserwować w sytuacji, gdy nad Halę zbliża się burza…

Co jeszcze przesądza o specyfice Chatki Górzystów? Jej prostota. Jak informują sami jej gospodarze, nie ma tutaj nadmiernych wygód: bywają problemy z prądem, a do oświetlenia mogą służyć świeczki lub latarki. Umyć się można w strumyku, a posilić słynnymi – dla osób chodzących po górach wręcz kultowymi – schroniskowymi naleśnikami. Ogólnie jednak owe spartańskie warunki stanowią ciekawą przeciwwagę dla obiektów coraz bardziej dbających o luksusy gości. Nie bagatelizujmy tych ostatnich – potrzebne są różne schroniska, ze zróżnicowaną ofertą. Jednakże trzeba przyznać, że jeżeli w schronisku dostępnych opcji i ofert jest zbyt dużo, trochę tym samym niszczy się prawdziwy górski klimat. Dlatego ta odgórnie zaplanowana i jednocześnie spartańska oferta Chatki Górzystów ma bardzo dużo uroku.

Chcemy więc przenieść się na chwilę do górskiej dziczy z dala od basenów, jacuzzi i otwartych bufetów śniadaniowych? Niniejsze schronisko to najlepsza z możliwych opcji.