Miasta wolne od bannerów brzydkich reklam

Coraz więcej miast na Lubelszczyźnie rusza na wojnę ze szpecącymi je reklamami.

Publikacja: 14.12.2017 22:00

Od czasu zdjęcia reklam centrum Nałęczowa wypiękniało

Od czasu zdjęcia reklam centrum Nałęczowa wypiękniało

Foto: Dziennik Wschodni, Kuba Krzysiak

Prekursorem walki z bannerami i szyldami powieszonymi gdzie popadnie, które z estetyką mają niewiele wspólnego, był w województwie lubelskim Nałęczów. – Zaczęliśmy już w 2008 r., kiedy objąłem stanowisko burmistrza – zdradza Andrzej Ćwiek, burmistrz miasta.

Działania w znanym w regionie uzdrowisku rozpoczęły się od decyzji lokalnych władz o uprzątnięciu ze wszystkich terenów należących do miasta znajdujących się tam reklam. W zamian za to w miejscu, gdzie było ich zatrzęsienie, powstał zadbany miejski skwer. – Mieszkańcy zobaczyli, że uporządkowana w ten sposób przestrzeń może służyć im wszystkim. To był dla nas ważny argument w działaniach zmierzających do porządkowania przestrzeni miejskiej – mówi Ćwiek.

Burmistrz zastrzega jednak, że miasto nie chce podejmować żadnych działań prawnych zmuszających mieszkańców do zdejmowania reklam. – Uważam, że najlepsze efekty dają edukacja i rozmowa – mówi Ćwiek. I opowiada, że ostatnio poprosił właścicieli firm mieszczących się w jednym budynku, by zdjęli wszystkie bannery, którymi były one obwieszone. – W zamian za to zaproponowaliśmy przedsiębiorcom przygotowanie projektu tablicy reklamowej, którą postawimy przed budynkiem – tłumaczy burmistrz.

Jego zdaniem za najdalej rok Nałęczów będzie miastem wolnym od reklam. – Czasy się zmieniły i teraz skuteczniejsze niż bannery są reklamy internetowe. Dlatego obwieszanie nimi miasta nie tylko szpeci, ale także nie przynosi oczekiwanych rezultatów – podsumowuje Andrzej Ćwiek.

Walkę o upiększanie miasta rozpoczął teraz także Lublin. – Jest to niezbędne, w szczególności w najcenniejszych krajobrazowo częściach miasta, tj. m.in. na obszarze Starego Miasta, wpisanego do rejestru pomnika historii – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowa prezydenta Lublina. Dodaje, że obecnie planowane jest pełne wyłączenie w ramach tzw. uchwały krajobrazowej możliwości umieszczania reklam innych niż szyldy na terenie historycznego Śródmieścia Lublina. – Rozważamy także wyłączenie reklam z innych cennych krajobrazowo obszarów miasta – tłumaczy rzeczniczka.

Do końca roku miejski konserwator zabytków wyśle do zaopiniowania odpowiednie zapisy w tej sprawie. Treść projektu uchwały mogłaby trafić na sesję Rady Miasta pod koniec I kwartału 2018 r.

– W ubiegłym roku prezydent powołał także nową funkcję menedżera Śródmieścia, którego jednym z zadań jest dbanie o estetykę przestrzeni publicznej oraz współpraca z podmiotami działającymi na obszarze Śródmieścia w tym zakresie – dodaje rzeczniczka.

Podobne działania rozpoczęto także w jednym z najpiękniejszych miast Lubelszczyzny – Zamościu. Tamtejszy projekt uchwały dzieli miasto na sześć stref. W każdej z nich, według przygotowanego przez Urząd Miasta projektu, będą obowiązywać ściśle określone nakazy i zakazy, związane z umieszczaniem reklam, obiektów małej architektury, a także ich gabarytów oraz materiałów, z jakich mogą być wykonane.

Do działań upiększających dołączyła także gmina Baranów. Jej władze jako pierwsze w województwie przygotowały projekt uchwały krajobrazowej. Według nowych zapisów m.in. reklamy na budynkach nie będą mogły przykrywać więcej niż jedną dziesiątą powierzchni ich elewacji, a wielkość tablic na ogrodzeniach obiektów zabytkowych czy użyteczności publicznej nie będzie mogła przekroczyć metra kwadratowego. Takie samo ograniczenie ma dotyczyć wszelkich tablic i urządzeń przenośnych.

Prekursorem walki z bannerami i szyldami powieszonymi gdzie popadnie, które z estetyką mają niewiele wspólnego, był w województwie lubelskim Nałęczów. – Zaczęliśmy już w 2008 r., kiedy objąłem stanowisko burmistrza – zdradza Andrzej Ćwiek, burmistrz miasta.

Działania w znanym w regionie uzdrowisku rozpoczęły się od decyzji lokalnych władz o uprzątnięciu ze wszystkich terenów należących do miasta znajdujących się tam reklam. W zamian za to w miejscu, gdzie było ich zatrzęsienie, powstał zadbany miejski skwer. – Mieszkańcy zobaczyli, że uporządkowana w ten sposób przestrzeń może służyć im wszystkim. To był dla nas ważny argument w działaniach zmierzających do porządkowania przestrzeni miejskiej – mówi Ćwiek.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej