Region bez lotniska, ale ma to się zmienić

Dwa małe lokalne lotniska mają w 2018 roku powstać na Podlasiu. A w styczniu 2017 r.mieszkańcy województwa wypowiedzą się, czy chcą większego, regionalnego portu.

Publikacja: 19.12.2016 23:00

Suwałki i Białystok będą przebudowywać sportowe lotniska tak, by mogły przyjmować większe samoloty,

Suwałki i Białystok będą przebudowywać sportowe lotniska tak, by mogły przyjmować większe samoloty, m.in. powietrzne taksówki.

Foto: 123RF

Na Podlasiu nie ma lotniska, z którego mogłyby korzystać większe samoloty. I wcale nie chodzi o Boeingi czy Airbusy, a mniejsze maszyny, które mogą zabrać na pokład po kilkadziesiąt osób. Teraz jest szansa, że to się w końcu zmieni. Mogą powstać dwa takie porty: w Suwałkach i w Krywlanach pod Białymstokiem, bo wystarczy tam dobudować odpowiednie pasy startowe z podstawową infrastrukturą. Bardziej zaawansowana jest inwestycja w Krywlanach, bo już w styczniu ubiegłego roku władze Białegostoku razem z Aeroklubem Polskim zdecydowały o przekształceniu istniejącego lotniska w port publiczny o ograniczonej certyfikacji.

– Taką możliwość dały nowe rozwiązania prawne – tłumaczy Anna Kowalska z biura prasowego białostockiego ratusza. Zgodnie z podpisaną w zeszłym roku umową lotnisko ma zostać zmodernizowane – powstanie m.in. pas startowy o nawierzchni utwardzonej wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną. W listopadzie miasto otrzymało decyzję środowiskową, a to pozwoliło na wystąpienie do wojewody podlaskiego o wydanie decyzji ZRIL (zgoda na realizację inwestycji lotniczej). – Kiedy ją otrzymamy, możliwe będzie dalsze planowanie inwestycji – wyjaśnia Anna Kowalska. Na razie ogrodzono i odwodniono teren. Wstępne szacunki przewidują, że inwestycja będzie kosztowała ok. 25 mln zł netto i ma być gotowa do końca 2018 roku. Po jej zakończeniu i certyfikacji lotnisko Krywlany będzie ogólnodostępnym portem lokalnym o kodzie referencyjnym – 3C, z możliwością wykorzystywania zarówno do ruchu pasażerskiego, jak i lotów cargo, ale nie będzie to lotnisko rejsowe.

Suwałki budują pas startowy

O takim samym lotnisku marzą władze Suwałk. – Były różne projekty, ostatecznie postanowiliśmy zbudować pas startowego o długości 1300 metrów z możliwością wydłużenia go do 2,5km – mówi Kamil Sznel, z urzędu miasta. Podkreśla, że pomysł podyktowany jest rosnącą atrakcyjnością gospodarczą Suwałk. – Jako samorząd liczymy na to, że lotnisko przyciągnie do Suwałk kolejnych inwestorów.

Pas startowy lotniska zostałby wybudowany na południu miasta w sąsiedztwie SSSE przy ul. Buczka. Będzie miał i 1300 metrów z płytą kołowania i płytą postojową, ogrodzeniem oświetleniem i systemem naprowadzania. – Nie będzie żadnych stałych połączeń lotniczych – tylko loty prywatne, biznesowe, turystyczne, czarterowe. Samoloty, które mogłyby tu lądować, pomieszczą maksymalnie 50 pasażerów – dodaje urzędnik.

Samorząd jest już właścicielem gruntów, gdzie ma powstać inwestycja. Budowa ma ruszyć w połowie 2017 roku. – Obecnie aktualizujemy decyzję środowiskową oraz przygotowujemy wniosek do Wojewody Podlaskiego o wydanie pozwolenia na budowę, która powinna zakończyć się w II połowie 2018 roku – opowiada Kamil Sznel. Inwestycja ma kosztować ok. 15 mln zł. Suwalski ratusz prowadzi rozmowy z prywatnym inwestorem na temat sfinansowania części tego wydatku.

Port regionalny w referendum

To nie jedyne inicjatywy lotnicze w regionie. W połowie stycznia odbędzie się tam referendum lokalne w sprawie budowy regionalnego portu. Mieszkańcy odpowiedzą wówczas na pytanie: „Czy jest Pan/Pani za wybudowaniem w województwie podlaskim regionalnego portu lotniczego”. Jednym z jego inicjatorów jest Paweł Backiel. Pod stosownym wnioskiem zebrano blisko 60 tys. podpisów.

– Podlaskie to jedyny region w Unii Europejskiej gdzie nie ma żadnego lotniska regionalnego. Nie ma u nas też szybkiej kolei ani kilometra autostrady – opowiada. Podkreśla, że dzięki takim inwestycjom, jak regionalne lotnisko, jest szansa na rozwój infrastruktury i ściągnięcie inwestorów, którzy stworzą nowe miejsca pracy. – Miejsce powstanie takiego portu to rzecz drugorzędna, to powinno zostać uzgodnione przez wojewódzkie władze samorządowe wspólnie z Generalna Krajową Dyrekcją Ochrony Środowiska, bo na Podlasiu 60 proc. terenów to chronione obszary Natura 2000. – Aby referendum było ważne, choć nie będzie wiążące, bo jest to referendum jedynie opiniodawcze, musi w nim wziąć udział 30 proc. uprawnionych do głosowania, czyli jest to blisko 300 tys. osób – mówi Urszula Arter z Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku. Zapewnia, że samorząd województwa od lat prowadzi działania w celu budowy regionalnego portu lotniczego w regionie. Wspólnie z ekspertami analizowano siedem lokalizacji, wykonano szereg badań, prognoz i koncepcji, z których w roku 2009 roku wybrano tereny w gminie Tykocin.

– Budowa lotniska regionalnego miała być sfinansowana ze środków UE w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, jednak GDOŚ w 2011 roku uchyliła pozytywną decyzję dla wybranej lokalizacji – tłumaczy Urszula Arter. To uniemożliwiło wykorzystanie środków unijnych, które trzeba było wykorzystać do końca 2015 roku. – Władze województwa zdecydowały wówczas o przesunięciu funduszy na inwestycje drogowe w województwie, jednocześnie zlecając dalsze prace nad niezbędną dokumentacją środowiskową – dodaje urzędniczka.

W 2014 roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku wydał pozytywną decyzję na lokalizację w Topolanach (gm. Michałowo), ale do decyzji tej również zostały wniesione zostały odwołania do GDOŚ. – Dopiero w tym roku w maju GDOŚ wydał decyzję, która ostatecznie określiła warunki środowiskowe realizacji lotniska w tym miejscu. Tyle, że w tej perspektywie finansowej 2014-2020 Komisja Europejska nie przewiduje „inwestycji w infrastrukturę portów lotniczych.

Co więc z referendum i regionalnym lotniskiem. Jego inicjatorzy liczą, że Urząd Marszałkowski przychyli się do tej inicjatywy i lotnisko powstanie. – Głos mieszkańców województwa jest zawsze brany pod uwagę przez przedstawicieli samorządu, także i w tym przypadku – zapewnia marszałek Jerzy Leszczyński. Podkreśla, że jeśli referendum będzie ważne, to będzie to istotny głos w dyskusji o regionalnym porcie lotniczym. – Na pewno podejmiemy wówczas wszelkie kroki, aby zainteresować tym stronę rządową, bo samodzielnie samorząd nie ma pieniędzy nie tylko na budowę, ale i na późniejsze utrzymanie lotniska – tłumaczy marszałek Leszczyński.

Małymi krokami

Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, chwali pomysł przekształcenia lotnisk sportowych w Suwałkach czy w Krywlanach, które nie wymagają takich nakładów jak porty regionalny. – Lokalne lotniska mogą obsługiwać małe cargo czy taksówki powietrzne, a w przyszłości będzie można je rozbudować – tłumaczy. Przypomina, że w 2020 roku kiedy będą się ważyły losy ostatecznego podziału unijnych środków na drogi, kolej czy lotniska, wtedy będzie można zdecydować, czy taka inwestycja ma sens i powalczyć o nią. – Podlasie nie należy do najbogatszych regionów, ale w przyszłości nie powinno wykluczyć rozbudowy lokalnego lotniska na regionalny port – dodaje ekspert.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej