Czyli w 2022 r., a nie w 2020 r. – uznała Najwyższa Izba Kontroli po przeprowadzeniu dokładnych analiz w podrzeszowskim porcie. Jednakże to, co NIK mogła uznać za porażkę strategii zarządu, w gruncie rzeczy jest wynikiem sukcesu regionu. Mniejszy, od zakładanych popyt na ofertę Jasionki wynika z terminowego zakończenia dużych projektów infrastrukturalnych na Rzeszowszczyźnie, w tym przede wszystkim – terminowa budowa linii kolejowych i dróg, które mają służyć lepszemu skomunikowaniu portu.

W przyszłym roku Jasionka ma ogromną szansę na przywrócenie połączeń dalekiego zasięgu – lotów za Atlantyk. Polskie Linie Lotnicze LOT jeszcze tego oficjalnie nie komunikują, ale wiadomo, że odbiór nowych Dreamlinerów wymusi rozbudowanie siatki połączeń, choćby tylko sezonowo. Kolejnym impulsem będzie z pewnością wprowadzenie ruchu bezwizowego dla Ukraińców, dla których podróż lotnicza z Rzeszowa z przesiadką w Warszawie, bądź właśnie bezpośrednio z Rzeszowa za Atlantyk będzie mniej uciążliwa, niż loty przez Kijów. Rosną także inwestycje w Dolinie Lotniczej, gdzie już teraz skoncentrowane jest oko. 90 proc. polskiego przemysłu lotniczego.

Warto również przypomnieć, że dwa lata temu Europejski Trybunał Obrachunkowy ocenił port w Jasionce, zresztą razem z lotniskiem w Gdańsku jako wzór dobrze zainwestowanych europejskich funduszy rozwojowych. NIK jest bardziej surowy w tych ocenach, ale i przyznaje, że Jasionka zrealizowała 11 z 12 postawionych sobie celów. I, że w dziewięciu z nich osiągnięto zakładane rezultaty. Wykazała jednak, że wyniki finansowe nie były tak korzystne, jak zakładano, a wzrost liczby pasażerów powinien ulec przyspieszeniu.

Z tym raczej nie będzie problemu. Bo 2016 będzie kolejnym rokiem wzrostu, a Polska już zyskała „bramę na wschód” z prawdziwego zdarzenia. W dodatku „bramę” dobrze i nowocześnie skomunikowaną, dzięki terminowemu wdrażaniu Strategii Rozwoju Województwa- Podkarpackie 2020. Czy w tej sytuacji lotnisko w Jasionce ma szanse stać się głównym portem w przewozach towarowych łączących USA z Europą Środkowo-Wschodnią? Jak najbardziej. Nie ma innego portu lotniczego w Polsce, który byłby w stanie spełnić taką funkcję. Nie nadaje się do tego ani warszawskie Lotnisko Chopina, którego wszystkie inwestycje idą w tej chwili w zwiększenie przepustowości pasażerskiej, ani tym bardziej lotnisko w Modlinie. No, chyba żeby rzeczywiście powstał Centralny Port Lotniczy. Projekt ten, nawet jeśli zostanie zrealizowany, to w bardzo odległym czasie. Dla Jasionki to bardzo dobre wiadomości.