– Zgromadzenie sprzętu w jednym miejscu to same korzyści: pozwala na skrócenie czasu od rozpoczęcia akcji do rozpoczęcia udzielania pomocy mieszkańcom. Wszystko jest bowiem w zasięgu ręki – tłumaczy Dariusz Wróblewski, starosta zielonogórski.

Pomysł utworzenie wspólnego magazynu materiałowego pojawił się w trakcie nadzwyczajnego posiedzenia Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w sierpniu tego roku. Brali w nim udział wszyscy wójtowie i burmistrzowie gmin powiatu zielonogórskiego. – Gwałtowne zjawiska atmosferyczne powodują zwykle szkody lokalnie, w różnych miejscach powiatu. Konieczna jest wtedy koncentracja sprzętu i materiałów do szybkiego usunięcia szkód. Podczas spotkania pojawiła się idea stworzenia przez dziewięć samorządów gminnych oraz samorządu powiatu wspólnego zasobu sprzętowo-materiałowego możliwego do natychmiastowego uruchomienia – tłumaczy starosta Wróblewski.

Pomysł przybrał realny kształt w październiku, kiedy samorządowcy podpisali stosowne porozumienie. Solidarny magazyn powstał w bazie magazynowej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP nr 2 w Zielonej Górze przy ul. Sulechowskiej. Część niezbędnego sprzętu przekazał powiat zielonogórski, część zostanie zakupiona przez gminy powiatu. Stałą pieczę sprawować nad nim będzie Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze. – Postanowiliśmy, że zasoby magazynowe będą uzupełniane przez ten samorząd, na którego terenie zostaną wykorzystane – tłumaczy starosta. Podkreśla, że wspólny magazyn pozwoli na sprawne i racjonalne dysponowanie sprzętem niezbędnym do akcji ratowniczych oraz zmniejszy koszty gminy i powiatu.

Pomysł chwali straż pożarna. – Jest to bardzo dobra inicjatywa, pierwsza w województwie, gdzie PSP nawiązała taką współpracę z samorządami. Utworzenie magazynu było konsekwencją analizy coraz częściej występujących zdarzeń, takich jak silne ulewy, gradobicia, wichury, podtopienia – mówi mł. bryg. mgr Ryszard Gura z Komendy Miejskiej PSP. Dodaje, że straż w swoich zasobach nie dysponuje tak dużą ilością plandek, lin, gwoździarek, kontrłat do zabezpieczania uszkodzonych dachów, z których można korzystać natychmiast, gdy są potrzebne. – Jednostki PSP i OSP pracują całą dobę, są bardzo mobilne i mogą natychmiast sięgnąć po sprzęt zgromadzony w magazynie – tłumaczy mł. bryg. Ryszard Gura. Jego utworzenie kosztowało 86 tys. zł.