I nie należy liczyć, że taka inwestycja zwróci się szybko; w tym przypadku markę buduje się latami. Zresztą w prawdziwym spa wszystko powinno odbywać się powoli.
Rozwojowi tego segmentu turystyki towarzyszy w Polsce zmiana stylu wypoczynku. Z raportu Ministerstwa Sportu i Turystyki z 2016 r. wynika, że w ostatnich latach pojawił się nowy model turysty, a 30 proc. badanych zadeklarowało, że od dłuższych wakacji woli częste i krótkie wypady. Dla hotelarzy oznacza to napływ gości w weekend. A w hotelach cztero- i pięciogwiazdkowych to oni właśnie generują nowy popyt na usługi spa. Dlatego takich obiektów przybywa.
Kto więc w Polsce korzysta ze spa, skoro pobyt w takim ośrodku wiąże się ze sporymi wydatkami, a weekendowy wypad kosztuje przynajmniej 1000 zł na osobę? Z badania firmy doradczej KPMG wynika, że jedna czwarta respondentów regularnie korzysta z hoteli pięciogwiazdkowych, a właśnie w takich można liczyć, że spa będzie profesjonalne. Z kolei w najzamożniejszej grupie biorącej udział w badaniu (osoby o miesięcznych dochodach brutto ponad 20 tys. zł) w takich hotelach regularnie bywa 42 proc. 17 proc. zawsze wtedy korzysta ze spa, a 53 proc. okazjonalnie.
Bardziej dostępne
Zdaniem ekspertów, liczba chętnych do spa będzie rosła. – Obiekty te przestają być już tylko miejscem dla bogatych. Ale mimo ewidentnej demokratyzacji tych usług wszyscy korzystający ze spa chcą czuć się wyjątkowo i doświadczyć prawdziwego luksusu – uważa Larisa Marinica, dyr. Spa Willow Stream w hotelu Fairmont Le Montreux Palace w Szwajcarii.
Pierwszy hotel spa z prawdziwego zdarzenia postał w Polsce 20 lat temu. To Hotel Spa Dr Irena Eris Krynica Zdrój. – Autorska koncepcja Hoteli Spa Dr Irena Eris, to dzisiaj trzy obiekty: właśnie w Krynicy-Zdroju, w Polanicy-Zdroju i na mazurskich Wzgórzach Dylewskich – mówi Katarzyna Szymkiewicz, konsultant PR w grupie Hotele Spa Dr Irena Eris. – W każdym z nich zakłada się całościowe podejście do wypoczynku, podczas którego dba się o cały organizm, od umysłu począwszy na ciele skończywszy.