Co druga gmina bez żłobka

Są miejsca w Polsce, w których więcej jest miejsc w żłobkach niż chętnych, są też – i jest ich niemało – gminy, w których brakuje instytucji opieki dla dzieci do lat trzech.

Publikacja: 02.07.2023 21:50

Co druga gmina bez żłobka

W ciągu pięciu lat przybyło ponad 1500 żłobków i klubów dziecięcych. Wzrosła także o prawie 65 tys. liczba miejsc w placówkach. Pomimo tego wciąż w 1106 gminach w Polsce nie ma żadnej – ani publicznej, ani prywatnej – instytucji opiekuńczej dla dzieci do lat trzech. Tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Podobnie raportuje resort rodziny. Wskazał, że w 1105 gminach wskaźnik użłobkowienia (procent dzieci objętych opieką żłobkową) wyniósł zero pod koniec stycznia tego roku. Wskaźnik ten pojawił się w statystykach na temat programu „Maluch+”. A to oznacza, że placówek dla najmłodszych nie ma w 44 proc. gmin w Polsce. Co więcej, resort szacuje, że za trzy lata wciąż takich placówek nie będzie w ponad 664 gminach, czyli więcej niż w co czwartej gminie.

Jak jest obecnie

Mamy dziś ponad 4,4 tys. takich placówek w Polsce – wynika z danych GUS na koniec zeszłego roku. Większość z nich prowadziły osoby i instytucje prywatne (ponad 3,2 tys.), a publiczne (prowadzone głównie przez samorządy gminne) – 1182 żłobki.

Wszystkie placówki (z klubami dziecięcymi i z opiekunami dziennymi) mogły zaopiekować się ok. 206 tys. dzieci. Skorzystało zaś z usług placówek ponad 177 tys. najmłodszych. Ponad połowa z nich to dwulatki.

GUS podaje, że średnio 180 dzieci na 1000 w wieku do trzech lat korzystało z placówek opiekuńczo-wychowawczych. Najwięcej w trzech regionach: dolnośląskim – 258, opolskim – 244 i lubuskim – 224. Najmniej w woj. warmińsko-mazurskim – 127, świętokrzyskim – 137 i lubelskim – 149 dzieci na tysiąc w wieku do trzech lat.

Z informacji resortu rodziny wynika, że obecnie działają 4693 żłobki, 943 kluby dziecięce i 2450 dziennych opiekunów. Przeciętnie w kraju niespełna 32 proc. najmłodszych dzieci korzysta z usług żłobków i klubów dziecięcych. Istnieją gminy, w których jest to nawet ponad 100 proc.

Oznacza to, że w placówkach tych przebywają dzieci z okolicznych gmin. Tak jest m.in. w mieście Limanowa oraz wiejskiej gminie Legnickie Pole na Dolnym Śląsku. W tej gminie dwa lata temu otwarto żłobek samorządowy, może on przyjąć setkę dzieci.

– Część osób pracujących w legnickiej strefie ekonomicznej zapisuje dzieci w naszym żłobku, ponieważ jest im wygodniej mieć dziecko w placówce niedaleko miejsca pracy – tłumaczy Mariola Kądziela, sekretarz gminy. Gdy gmina miała możliwość remontu starego budynku na potrzeby żłobka, zdecydowała się na stworzenie placówki z większą liczbą miejsc – właśnie ze względu na specyfikę strefy oraz to, iż w sąsiednich gminach nie ma żłobków w ogóle, lub są one małe.

Także w Niegosławicach, wiejskiej gminie w woj. lubuskim, miejsc w placówkach wystarczy dla wszystkich chętnych. – Wybudowaliśmy dwa nowoczesne żłobki w ostatnich latach – relacjonuje Małgorzata Sokołowska, zastępczyni wójta. – Liczba miejsc w placówkach jest wystarczająca, choć w ostatnich latach rodzi się więcej dzieci, więc być może będzie potrzeba więcej miejsc w najbliższym czasie – dodaje.

Z informacji resortu rodziny wynika, że tylko w ośmiu gminach – są to wielkie miasta – jest powyżej stu placówek. Są to: Warszawa (ponad 1500), Kraków (350), Wrocław (293), Gdańsk (206), Poznań (173), Łódź (138), Szczecin (107) i Gdynia (103). Za to w 690 gminach jest jedna placówka, a w kolejnych 229 – po dwie.

W wielkich miastach, tak jak w pozostałych gminach, tylko cześć placówek jest publiczna. We Wrocławiu na 291 placówek dla najmłodszych 18 żłobków jest publicznych (17 żłobków i jedna filia żłobka), 195 – niepublicznych żłobków/klubów dziecięcych, działa również 78 opiekunów dziennych.

– Poznań prowadzi 15 żłobków publicznych, połączonych w Poznański Zespół Żłobków, z łączną liczbą miejsc wynoszącą 1362. Ponadto miasto dofinansowuje 2229 miejsc w 71 żłobkach niepublicznych kwotą 500 zł miesięcznie na jedno miejsce. Warunkiem otrzymania dofinansowania jest zamieszkiwanie w Poznaniu i płacenie podatku dochodowego na rzecz miasta Poznań oraz wykonywanie obowiązkowych szczepień ochronnych u dzieci – relacjonuje Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektorka Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMP.

W żłobkach samorządowych w Gdyni jest ponad 550 miejsc. Ofertę placówek samorządowych uzupełniają inicjatywy prywatne – to 26 placówek.

Dane resortu rodziny pokazują też, jak gminy wiejskie sąsiadujące z wielkimi miastami spełniają funkcję zaplecza, w tym mieszkaniowego dla osób pracujących w aglomeracjach. Na 118 gmin, w których jest od 11 placówek, tylko dziewięć są to gminy wiejskie. Są to właśnie: Długołęka niedaleko Wrocławia, Tarnowo Podgórne, Dopiewo, Komorniki i Rokietnica przy granicy z Poznaniem, Pruszcz Gdański oraz Lesznowola, Raszyn i Stare Babice na Mazowszu.

Jak będzie za kilka lat

Wszelkie działania związane ze wsparciem opieki żłobkowej w okresie programowania 2021–2027 zostały przeniesione z poziomu regionalnego na poziom centralny – to przede wszystkim program „Maluch+”. Łączny budżet programu w latach 2022–2029 to 5,5 mld zł. Jak tłumaczy resort, stworzony został algorytm podziału pieniędzy, który ma umożliwić stworzenie miejsc opieki we wszystkich gminach, ale też zgodnie z ich potrzebami wynikającymi ze statystyk. W niedawnym naborze zakwalifikowano 991 wniosków z gmin oraz 1069 wniosków podmiotów niepublicznych.

Dofinansowanie będzie dotyczyć utworzenia 87 862 miejsc opieki w ponad 2800 instytucjach na terenie 1262 gmin. Gdyby w najbliższym czasie inne gminy nie zdecydowały się na tworzenie placówek, to liczba gmin – „białych plam” wyniosłaby 664. Niekiedy gminy nie zdecydowały się na aspirowanie w programie, ponieważ na ich terenie – np. tak dzieje się na Podkarpaciu – liczba dzieci zmniejsza się systematycznie. Bardziej potrzebne za względów społecznych są placówki opieki dla osób starszych niż najmłodszych.

Opinia dla „Życia regionów”

Sylwia Rembiszewska-Piątek

dyrektorka Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Olsztyna

W Olsztynie funkcjonują cztery żłobki miejskie wchodzące w skład Zespołu Żłobków Miejskich. Żłobki miejskie dysponują 348 miejscami organizacyjnymi. Rok 2019 był ostatnim, w którym samorząd dofinansowywał pobyt dzieci w placówkach niepublicznych, tj. w niepublicznych żłobkach, klubach dziecięcych i u opiekuna dziennego. Wszystkie olsztyńskie placówki (publiczne i niepubliczne łącznie) dysponują większą liczbą miejsc niż faktyczne zapotrzebowanie. Oczywiście miejskie placówki cieszą się ogromnym zainteresowaniem, ale głównie ze względu na niską wysokość opłaty za pobyt w placówce w stosunku do opłat pobieranych przez niepubliczne instytucje.

Niełatwo tworzy się takie placówki. Planowaliśmy złożyć wniosek o partycypację budowy nowego żłobka w Programie „Maluch”, ale planowane koszty budowy tej placówki czterokrotnie przekraczały możliwe dofinansowanie, jakie miasto Olsztyn mogłoby otrzymać z „Malucha”. Próbowaliśmy także pozyskać dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, ale niestety nasz projekt go nie uzyskał. Obecnie budżet miasta nie ma wolnych środków inwestycyjnych w wystarczającej wysokości, które można by zaangażować w budowę nowej placówki.

Opinia dla „Życia regionów”

Sylwia Szumielewicz-Tobiasz

kierownik biura ds. jakości życia w urzędzie Miasta Gdyni

Tworzenie nowych miejsc i zapotrzebowanie na nie, szczególnie w kontekście najmłodszych mieszkańców, wymaga szczegółowych analiz. Rodzice często wybierają placówki (żłobki, przedszkola), które są po drodze do pracy. Zawsze najwięcej wolnych miejsc jest w przedszkolach czy szkołach podstawowych położonych w centrum miasta, a najbardziej brakuje ich w rozwijających się dzielnicach peryferyjnych. Dlatego w trakcie są prace związane z utworzeniem kolejnego żłobka z dofinansowaniem z programu „Maluch+” w dzielnicy Chwarzno-Wiczlino, najszybciej rozbudowującej się dzielnicy Gdyni. Przy Przedszkolu nr 58 mają powstać kolejne 72 miejsca dla maluchów. To przekłada się na trzy oddziały żłobkowe.

Bez dofinansowania ciężko jest samorządom unieść na swoich barkach ciężar inwestycji dedykowanej najmłodszym. Wydatki miast są olbrzymie, natomiast ich dochody są regularnie zmniejszane przez mechanizmy wprowadzane przez rząd. Nasz samorząd korzystał już w przeszłości z możliwości zakupienia dodatkowych miejsc w placówkach prywatnych. To dobre rozwiązanie pozwalające na ograniczenie stałych kosztów utrzymania placówek, które w perspektywie kilku lat, biorąc pod uwagę zmniejszającą się liczbę urodzeń w całej Polsce, mogłyby i tak zostać zlikwidowane z braku chętnych.

W ciągu pięciu lat przybyło ponad 1500 żłobków i klubów dziecięcych. Wzrosła także o prawie 65 tys. liczba miejsc w placówkach. Pomimo tego wciąż w 1106 gminach w Polsce nie ma żadnej – ani publicznej, ani prywatnej – instytucji opiekuńczej dla dzieci do lat trzech. Tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Podobnie raportuje resort rodziny. Wskazał, że w 1105 gminach wskaźnik użłobkowienia (procent dzieci objętych opieką żłobkową) wyniósł zero pod koniec stycznia tego roku. Wskaźnik ten pojawił się w statystykach na temat programu „Maluch+”. A to oznacza, że placówek dla najmłodszych nie ma w 44 proc. gmin w Polsce. Co więcej, resort szacuje, że za trzy lata wciąż takich placówek nie będzie w ponad 664 gminach, czyli więcej niż w co czwartej gminie.

Pozostało 90% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Wojna Rosji z Ukrainą sprawi, że autobusy w Polsce będą jeździć rzadziej?
Z regionów
Półkolonie w swoim mieście. Samorządy przygotowują wypoczynek dla najmłodszych
Z regionów
Jak Polska świętuje wstąpienie do Unii Europejskiej
Materiał partnera
Niebanalne podróże po Mazowszu. Doskonały wybór na majówkę
Materiał partnera
Sen o niekończących się szutrach