W latach realnego socjalizmu występy zespołów ludowych były stałym elementem współtowarzyszącym różnego rodzaju wydarzeniom społecznym, kulturalnym czy politycznym. Potem – zachłyśnięci Zachodem Polacy – przez chwilę jakby zapomnieli o swoich dobrach narodowych – kujawiakach, mazurkach, oberkach i krakowiakach, pasiakach, sukmanach i czepcach. Na fali wielkiego zainteresowania tańcem towarzyskim masowo tańczono, rumby, samby, tanga i walce. Na imprezach, również tych w mniejszych miejscowościach, łatwiej było zobaczyć rodzime metamorfozy wykonawców muzyki dyskotekowej czy klubowej, niż ludową kapelę.

Próby odejścia od kultury rdzennie narodowej, roztopienia jej w europejskim tyglu, nie do końca się udały. Dziś jak grzyby po deszczu, szczególnie w sezonie letnim, wyrastają imprezy w ścisłym tego słowa znaczeniu folklorystyczne. Miodobrania, codzienne wiejskie zajęcia, nauka szycia strojów ludowych, rękodzieło, rzemiosło, tradycyjna kuchnia, żniwa i wykopki. Istotnym elementem tego powrotu tradycji jest żywe zainteresowanie i aktywny udział młodzieży we wszelkich ludowych, aktywnościach, od tańca po różne formy rzemiosła. Festiwale folklorystyczne, jak choćby płocka „Vistula Folk Festival", przyciągają tłumy mieszkańców Mazowsza i całej Polski.

Na fali powrotu do ludowej tradycji na sceny i salony powracają wielkie polskie zespoły z „Mazowszem" na czele. Pod nowym kierownictwem w osobie Jacka Bonieckiego Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca „Mazowsze" łapie nowy wiatr w żagle, czego czytelnym symbolem jest uświetnienie wizyty Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping'a w Polsce właśnie przez „Mazowsze". Gościem specjalnym na ostatnim koncercie "Kalejdoskop Barw Polski" był także Ambasador ChRL Xu Jian, co wskazuje na duże zainteresowanie kulturą ludową Polski ze strony zagranicznych oficjeli. Powracające na salony „Mazowsze" ponownie staje się symbolem polskiej kultury i jednocześnie stara o zmianę nazwy z „państwowego" na „narodowy". Ludowe stroje i muzykę chcę mieć w swoim otoczeniu nie tylko prezydent, ale każdy polityk i samorządowiec każdego szczebla.

Powrót Polaków do swojej historii ma dziś bardzo różny charakter. Poruszamy się w obszarach polityki historycznej, aktywnego poszukiwania tożsamości, szczególnie przez ludzi młodych, ale również i na szczęście, fascynacji folklorem z jego zjawiskową estetyką i porywającym duchem. Oby więcej takich powrotów do historii i tradycji.