Gryzonie w centrach miast. Trwa wojna, by się ich pozbyć

W centrum Wrocławia trwa już druga w tym roku deratyzacja. W Częstochowie ustawiane są specjalne stacje na szczury. Samorządy – jak co roku – walczą z tymi gryzoniami, ale mieszkańcy nie zawsze im w tym pomagają.

Publikacja: 18.07.2022 16:09

Na terenie Częstochowy ustawiono specjalne skrzynki przeciw szczurom

Na terenie Częstochowy ustawiono specjalne skrzynki przeciw szczurom

Foto: hesa2

- Trudno wskazać jeden skuteczny sposób pozbycia się szczurów z przestrzeni miasta. Z pewnością jednak kompleksowe podejście do problemu i monitoring efektywności podejmowanych działań ogranicza liczebność tych szkodników – mówi Monika Nowotna, zastępca dyrektora ds. komunalnych Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Poznania.

Deratyzacja kilka razy w roku

Wrocław obowiązkową deratyzację przeprowadza trzykrotnie w ciągu roku w centrum miasta. To teren o powierzchni ok. 51 hektarów. Pierwszy zabieg był przeprowadzony w marcu, w lipcu drugi, a trzeci w listopadzie. Poza ścisłym centrum takie akcje przeprowadza się dwa razy w roku.

- Obowiązek jej przeprowadzenia spoczywa również na właścicielach nieruchomości, rozumianych także jako współwłaściciele, użytkownicy wieczyści, jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu oraz inne podmioty władające nieruchomościami – podkreśla Krzysztof Szłapka, z wrocławskiego magistratu.

Czytaj więcej

Plaga komarów daje się we znaki. Miasta wzywają na pomoc jerzyki

Przyznaje, że  główną przyczyną występowania szczurów jest łatwa dostępność pożywienia, do czego przyczyniają się sami mieszkańcy, wyrzucając duże ilości jedzenia do śmieci, często poza pojemniki, a także resztki pożywienia bezpośrednio na ziemię oraz tereny zielone w celu dokarmiania zwierząt wolno żyjących, w tym ptaków. Na deratyzację Wrocław przeznaczy w tym roku 201 tys. zł.

Od ub. roku powszechna akcja deratyzacyjna prowadzona jest w Poznaniu dwa razy w ciągu roku. W tym roku odbyła się już pierwsza edycja – w kwietniu.

- Rozpoczęto już prace organizacyjne przed jesienną akcją, która będzie prowadzona we wrześniu. Wyznaczenie obszarów podlegających obowiązkowej deratyzacji, jak też wskazanie terminów jej przeprowadzenia wynika wprost z przepisów prawa miejscowego – mówi dyr. Monika Nowotna.

Podkreśla, że zarówno częstotliwość akcji, jak i ich terminy konsultowano z praktykami z Polskiego Stowarzyszenia Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji.

- A terminy te nie są przypadkowe, ponieważ w tych właśnie okresach gryzonie (myszy, a szczególnie szczury) bardzo się ożywiają. Wiosną jest to związane ze wzmożonym rozrodem, a jesienią z przygotowaniami do zimy. Większy ruch i intensywniejsze pobieranie pokarmu są dobrą okazją do wyłożenia preparatów, które ograniczają liczebność gryzoni – dodaje urzędniczka.

Nie chcecie szczurów? Nie zostawiajcie im jedzenia

Szczury pojawiły się także w Częstochowie, gdzie w ub. roku to była prawdziwa plaga. Miasto rozpoczęło walkę, licząc na to, że tym razem będzie ona skuteczna. Na terenie Częstochowy ustawiono specjalne skrzynki przeciw szczurom, a wyłożony w nich środek nie jest toksyczny ani wobec ludzi, ani zwierząt domowych. Takich stacji w cały mieście ma być ok. 200.

Czytaj więcej

Miasta wypowiadają wojnę krwiopijcom. Każde po swojemu

W Lublinie właściciele i zarządcy nieruchomości zobowiązani są do przeprowadzenia deratyzacji dwukrotnie w ciągu roku. Najpierw na przełomie  marca i kwietnia, a później września i października. – A także każdorazowo w przypadku stwierdzenia wystąpienia populacji tych gryzoni na terenie nieruchomości – mówi Izolda Boguta z lubelskiego ratusza.

W tym roku  ze środków Budżetu Obywatelskiego Lublin sfinansował zakup 1500 plakatów oraz 660 tabliczek na wiaty śmietnikowe, przypominających o konieczności utrzymywania porządku w miejscach gromadzenia odpadów oraz o obowiązku przeprowadzenia deratyzacji.

- Trudno wskazać jeden skuteczny sposób pozbycia się szczurów z przestrzeni miasta. Z pewnością jednak kompleksowe podejście do problemu i monitoring efektywności podejmowanych działań ogranicza liczebność tych szkodników – mówi Monika Nowotna, zastępca dyrektora ds. komunalnych Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Poznania.

Deratyzacja kilka razy w roku

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk wspiera turystykę społeczną
Jakość życia
Regiony biedniejsze rozwijają się, ale bogatych nie dogonią
Materiał partnera
Wrocław inwestuje w zieleń i odnawialne źródła energii
Materiał partnera
Wielkie zmiany w marszałkowskich szpitalach Pomorza Zachodniego
Jakość życia
20 lat Bydgoszczy w UE. Spełniliśmy marzenia